19-latka z szansą na życiowy sukces

Instagram / Hobart International / Maya Joint w czasie meczu tenisowego na korcie
Instagram / Hobart International / Maya Joint w czasie meczu tenisowego na korcie

Maya Joint nie wygrała jeszcze turnieju rangi WTA w singlu. Teraz może się to zmienić, bo dotarła do finału imprezy w Rabacie. Australijka wygrała seta z Ajlą Tomljanović, a później rywalka skreczowała. Z Joint zmierzy się Rumunka Jaqueline Cristian.

Maya Joint to wschodząca gwiazda tenisa. 19-letnia zawodniczka z Australii obecnie zajmuje 78. miejsce w rankingu WTA, ale jest już pewna awansu na 61. pozycję, a może zostać nawet 53. rakietą świata.

To efekt tego, że udało jej się osiągnąć finał turnieju rangi WTA 250 w Rabacie. Joint w półfinale ograła swoją znacznie bardziej doświadczoną rodaczkę - Ajlę Tomljanović. W ich spotkaniu rozegrany został jeden set.

ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli

W premierowej odsłonie 19-latka zwyciężyła 6:4. Do drugiej partii nie doszło, ponieważ Tomljanović zdecydowała się skreczować. Sędzia tego pojedynku wyznał, że przyczyną takiej decyzji starszej z Australijek jest choroba.

Tym samym Joint ma szansę na podwójny triumf w Rabacie. W piątek (23 maja) wygrała już zmagania w grze podwójnej, a teraz może powtórzyć sukces w grze pojedynczej.

Przeciwniczką 19-latki będzie Jaqueline Cristian. Rumunka sprawiła niespodziankę, ponieważ wyeliminowała rozstawioną z "dwójką" Kolumbijkę Camilę Osorio, odwracając losy trzysetowej rywalizacji.

Osorio triumfowała w premierowej odsłonie po tie-breaku 7:6(6). Jednak w kolejnych setach zwyciężała Cristian. Zarówno w drugiej partii, jak i w trzeciej rozegrano dziesięć gemów, a Rumunka dwukrotnie wygrała 6:4.

Joint i Cristian zmierzą się ze sobą po raz pierwszy w karierze. Ich starcie zaplanowano na sobotę, godzinę 14:00.

WTA Rabat:

półfinały gry pojedynczej:

Maya Joint (Australia) - Ajla Tomljanović (Australia) 6:4 i krecz
Jaqueline Cristian (Rumunia) - Camila Osorio (Kolumbia, 2) 6:7(6), 6:4, 6:4

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści