Po tym, jak jesienią 2024 roku Iga Świątek zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim, jej nowym trenerem został Wim Fissette. Najlepsza obecnie polska tenisistka zdecydowała się na wybór zagranicznego szkoleniowca i postawiła na Belga.
Wielkoszlemowy Australian Open był pierwszą okazję na to, by śledzić występ naszej tenisistki po okresie przygotowawczym w Fissette'em. Polka osiągnęła półfinał i niewiele zabrakło, by awansowała do finału.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
Wydawało się, że jest to bardzo dobry początek ich współpracy, ale niestety przyszłość okazała się inna. Doha, Dubaj, Indian Wells, Miami, Stuttgart, Madryt, Rzym to miasta, w których 23-latka rywalizowała i w żadnym w nich nie osiągnęła choćby finału.
Głos z Belgii ws. Fissette'a i Świątek. Wskazano problemy
Tym samym obecnie 5. tenisistka światowego rankingu WTA, która po ostatnim turnieju spadła z 2. miejsca, wciąż czeka na pierwszy sukces pod wodzą nowego trenera. O podsumowanie ich dotychczasowej współpracy poprosiliśmy jednego z dziennikarzy z ojczyzny Fissette'a.
- Po pierwsze, ważne jest, aby ponownie podkreślić, że nie jesteśmy w żaden sposób zaangażowani wewnętrznie, więc jako dziennikarz, fan... jako ktokolwiek spoza kręgu Świątek i Fissette'a, możemy opierać się tylko na tym, co publicznie komunikują i, oczywiście, na wynikach - zaczął Christophe Moons, redaktor naczelny popularnego belgijskiego portalu Tennisplaza.
- Nie ma co do tego wątpliwości, że Świątek przeżywa obecnie słaby okres, głównie z powodu jednego najważniejszego problemu, przed którym stoi od miesięcy: straciła dominację w tourze - dodał.
Moons zaczął również mówić o temacie wielokrotnie poruszanym już w mediach, czyli mentalu. Jak podkreślił, Polka sama przyznała w wywiadach, że "przez ostatnie miesiące zawsze coś było".
- Niezależnie od tego, czy jesteś Wimem Fissette, czy jakimkolwiek innym trenerem, możesz próbować zmienić lub poprawić co chcesz w grze lub technice swojego zawodnika, ale uważam, że tutaj problemem jest głównie mentalna ściana, którą trzeba pokonać.
- I wydaje mi się, że najlepszym lekarstwem na to jest po prostu ponowne wygranie dużego turnieju, a na początek wygranie meczu z jednym z absolutnie najlepszych graczy - dodał.
Belg zaznaczył przy tym, że Świątek w tym roku pokonała tenisistki z czołowej dziesiątki rankingu, lecz przegrała z tymi, które są obecnie rozpędzone. W tym gronie wymienił oczywiście Coco Gauff czy Mirrę Andriejewą.
Świątek zmieni trenera? To może być powodem
Dziennikarz nie ma wątpliwości, że przez sytuację naszej tenisistki wytworzyła się presja z wielu różnych stron. Podkreślił przy tym, iż mierzy się z nią również belgijski trener, wobec którego oczekiwania są spore.
Jeżeli chodzi o Fissette'a, to stwierdził, iż "jest absolutnie najlepszym trenerem na arenie międzynarodowej". Jednak zdaniem naszego rozmówcy, nie zawsze jest doceniany w Belgii, choć nie ma wątpliwości, co do jego popularności.
Moons opowiedział też, jak w jego ojczyźnie patrzy się na Świątek i Fissette'a. - Postrzeganie współpracy pomiędzy nimi w Belgii jest raczej na zasadzie "wydaje się, że nie jest ona tak udana", aniżeli "Wim nie jest dobrym trenerem". Oni krytykują współpracę, a nie Fissette'a - zaznaczył.
Redaktor naczelny Tennisplaza wyraził również opinię na temat ewentualnego zakończenia współpracy naszej tenisistki z Belgiem. Jego zdaniem, jeżeli do tego dojdzie, to z jednego, głównego powodu.
- Moim zdaniem, jeśli ta współpraca nie wypali, to nie dlatego, że Fissette nie jest dobrym trenerem, ani nie dlatego, że Świątek nie jest dobrą zawodniczką... to raczej dlatego, że te dwie osobowości do siebie nie pasują - ocenił.
Przełom w Paryżu lub ostateczna decyzja ws. współpracy
Pozostając przy kwestii przyszłości wspomnianej dwójki, nasz rozmówca podkreślił, że tak naprawdę obecnie poprawić muszą się jedynie wyniki. Stąd też nadchodzący czas może okazać się kluczowy dla ich współpracy.
- Wydaje mi się, że nadchodzące tygodnie mogą stać się najbardziej krytyczne dla ich dotychczasowej współpracy, zwłaszcza z uwagi na Roland Garros. Presja będzie większa niż kiedykolwiek, odkąd ze sobą pracują - stwierdził Moons.
Jego zdaniem turniej w Paryżu będzie prawdziwym testem dla Świątek i Fissette'a. W głównej mierze tego, jak nasza tenisistka poradzi sobie jako zawodniczka i jak reagować będzie jej cały, duży zespół w składzie z Belgiem.
- Roland Garros może być przełomem lub czynnikiem decydującym o ich współpracy - podkreślił Belg, zaznaczając też, że przy ogłoszeniu nowego trenera 5. rakieta świata zakomunikowała, że jej perspektywa jest długoterminowa, a nie krótko.
Zmagania w stolicy Francji Świątek zainauguruje już w poniedziałek, 26 maja. Jej pierwszą przeciwniczką została Rebecca Sramkova, którą Polka rozbiła podczas tegorocznego Australian Open (6:0, 6:2). Początek meczu o godz. 12:00, a transmisja na Eurosporcie. Online na platformach Max i Player, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty