Nie ma co do tego wątpliwości, że mączka nie należy do ulubionych nawierzchni Daniła Miedwiediewa. Choć w 2021 roku Rosjanin dotarł w Paryżu do ćwierćfinału, a w sezonie 2022 i 2024 do IV rundy, to we wcześniejszych startach aż pięciokrotnie odpadał z międzynarodowych mistrzostw Francji po rozegraniu pierwszego spotkania.
We wtorek oznaczony 11. numerem Miedwiediew zmierzył się na inaugurację Rolanda Garrosa 2025 z Cameronem Norrie'em. Rosjanin szybko wpakował się w tarapaty, bowiem przegrał premierową i drugą odsłonę. Potem jednak odpowiedział, wygrywając trzeciego i czwartego seta. W piątej, decydującej partii moskwianin miał przewagę przełamania, lecz nie wyserwował zwycięstwa w dziesiątym gemie. Brytyjczyk odrobił straty i to on po trzech godzinach i 53 minutach walki pokonał ostatecznie byłego lidera rankingu ATP 7:5, 6:3, 4:6, 1:6, 7:5.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
Norrie doczekał się pierwszego zwycięstwa nad Miedwiediewem w tourze (bilans 1-4). Dzięki temu zameldował się w II rundzie paryskiego turnieju. Na tym etapie jego przeciwnikiem będzie Federico Agustin Gomez. Argentyńczyk dostał się do głównej drabinki jako "szczęśliwy przegrany" z eliminacji i wykorzystał swoją szansę. Pokonał bowiem we wtorek Amerykanina Aleksandara Kovacevicia 4:6, 6:4, 6:4, 6:1.
Smutny koniec miał pojedynek z udziałem oznaczonego 16. numerem Grigora Dimitrowa. Bułgar pewnie wygrał dwa sety meczu z Ethanem Quinnem, ale w jego trakcie doznał kontuzji mięśnia nogi. Gdy Amerykanin zamknął trzecią partię, jego przeciwnik uznał, że dalsza gra nie ma sensu. Dimitrow skreczował przy stanie 6:2, 6:3, 2:6.
Qunn, który przeszedł przez trzystopniowe kwalifikacje, awansował zatem do II rundy międzynarodowych mistrzostw Francji. Jego rywalem na tym etapie będzie Aleksander Szewczenko, który w eliminacjach odpadł w decydującej fazie, ale uśmiechnęło się do niego szczęście. Kazach dostał się bowiem do głównej drabinki jako lucky loser i pokonał na inaugurację Serba Dusana Lajovicia 6:2, 6:4, 7:6(4).
Trzech setów do zwycięstwa potrzebował Alex de Minaur. Oznaczony "dziewiątką" Australijczyk spotkał się na inaugurację z Laslo Djere. Serb postawił mu trudne warunki tak naprawdę tylko w trzeciej odsłonie. To wówczas prowadził 5:2, lecz nie wykorzystał dwóch setboli w dziewiątym gemie oraz tie-breaku. Tenisista z Sydney przetrwał trudny czas i wygrał finalnie 6:3, 6:4, 7:6(6).
Kolejnym rywalem de Minaura będzie bardzo niewygodny Aleksander Bublik. Kazach bardzo dobrze rozpoczął zmagania na paryskiej mączce. Nie dał się zaskoczyć Jamesowi Duckworthowi i pewnie zwyciężył Australijczyka 6:2, 6:4, 6:4.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 56,352 mln euro
wtorek, 27 maja
I runda gry pojedynczej:
Alex de Minaur (Australia, 9) - Laslo Djere (Serbia) 6:3, 6:4, 7:6(6)
Aleksander Bublik (Kazachstan) - James Duckworth (Australia) 6:2, 6:4, 6:4
Aleksander Szewczenko (Kazachstan, LL) - Dusan Lajović (Serbia) 6:2, 6:4, 7:6(4)
Ethan Quinn (USA, Q) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 16) 2:6, 3:6, 6:2 i krecz
Cameron Norrie (Wielka Brytania) - Danił Miedwiediew (11) 7:5, 6:3, 4:6, 1:6, 7:5
Federico Agustin Gomez (Argentyna, LL) - Aleksandar Kovacević (USA) 4:6, 6:4, 6:4, 6:1