Elina Switolina awans do ćwierćfinału Rolanda Garrosa wywalczyła po zaciętym meczu z rozstawioną z "czwórką" Włoszką Jasmine Paolini. Ukrainka, mimo początkowych trudności, odwróciła losy tego spotkania, wygrywając 4:6, 7:6(6), 6:1. 30-latka tym samym już piąty raz w karierze awansowała do najlepszej "ósemki" zmagań na paryskich kortach.
Switolina w tym roku na kortach ziemnych wygrała 16 meczów, a w pierwszym występie zdobyła tytuł we francuskim Rouen. Poniosła tylko dwie porażki, co pokazuje, że jest w bardzo dobrej dyspozycji. W ćwierćfinale rywalką doświadczonej Ukrainki będzie Iga Świątek, która po równie emocjonującym spotkaniu 4. rundy pokonała w trzech setach Jelenę Rybakinę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Partnerka Dybali skradła show. Co za kreacja!
30-latka podczas konferencji prasowej, nie znając jeszcze swojej rywalki, odniosła się do kolejnego meczu. - Nie powiedziałabym, że to będzie punkt zwrotny dla mnie w tym turnieju, bo w stawce jest jeszcze wiele silnych zawodniczek. Z Jeleną i Igą grałam wiele razy, więc wiem, czego się spodziewać. Mają różne style gry. W poniedziałek popracujemy nad pewnymi sprawami taktycznymi - powiedziała zawodniczka.
Świątek i Switolina zmierzyły się już czterokrotnie. Lepszym bilansem może pochwalić się Polka, która wygrała trzy z tych pojedynków, w tym tegoroczne spotkanie w 4. rundzie zmagań w Miami.
Ukrainka jedyne zwycięstwo odniosła w ćwierćfinale Wimbledonu w 2023 roku. 30-latka otrzymała wówczas "dziką kartę" po powrocie z przerwy macierzyńskiej i wygrała z ówczesną liderką rankingu WTA 7:5, 6:7(5), 6:2.
Wszystkie mecze tych zawodniczek były wyrównane i dostarczały mnóstwo emocji. Podobnego scenariusza należy się spodziewać w ćwierćfinale Rolanda Garrosa. Świątek i Switolina o miejsce w najlepszej "czwórce" paryskiej imprezy powalczą we wtorek 3 czerwca. Na kort centralny Philippe'a Chatriera wyjdą około godziny 12:30-13:00.