Mocne słowa pierwszego trenera Świątek. Zaczął mówić o sztabie Igi

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Wim Fissette, Daria Abramowicz oraz Iga Świątek
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Wim Fissette, Daria Abramowicz oraz Iga Świątek

- W meczu z Sabalenką nie widziałem żadnej taktyki. Jeśli chodzi o technikę, to też nie widzę prawie żadnej zmiany - tak o grze Igi Świątek mówi jej pierwszy trener Artur Szostaczko, w wywiadzie dla Sportowy24.

Seria zwycięstw Igi Świątek na turnieju Rolanda Garrosa rozbudziła nadzieje kibiców. Jednak po szóstym pojedynku - półfinale z Aryną Sabalenką - Polka pożegnała się z imprezą.  Decydującą, trzecią partię przegrała 0:6.

W efekcie Świątek zanotowała kolejny spadek w rankingu WTA. Obecnie zajmuje dopiero 7. miejsce, a jej strata do prowadzącej Sabalenki wynosi prawie 7 tys. punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!

Pierwszy trener Polki, Artur Szostaczko, zauważył, że jej współpraca z Wimem Fissettem nie przynosi oczekiwanych rezultatów. - Gdyby zrobiła postęp, to wygrywałaby turnieje. Nie mówię, że zrobiła regres, ale się nie rozwija. Serwis Igi pozostawia wiele do życzenia, chodzi o to, że nim trzeba rotować - podkreślił w rozmowie ze Sportowy24.

Szostaczko przywołał słowa z niedawnego wywiadu Fissette'a z amerykańskim dziennikarzem Benem Rothenbergiem. Belg mówił w nim o podziale ról w sztabie. - Role w naszym zespole są dość jasno określone - ja zajmuję się kwestiami technicznymi i taktycznymi, a Daria (Abramowicz - przyp. red.) zajmuje się takimi sprawami mentalnymi - wyjaśniał Fissette.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!

Problem w tym, że w meczu chociażby z Sabalenką nie widziałem żadnej taktyki. Jeśli chodzi o technikę, to też nie widzę prawie żadnej zmiany - skrytykował Belga pierwszy trener raszynianki.

Jego zdaniem Świątek w kolejnym turnieju wielkoszlemowym, Wimbledonie, nie będzie w stanie ugrać nic wielkiego. Natomiast powrót na szczyt rankingu WTA wydaje się zadaniem niemal niemożliwym w najbliższym czasie.

- Przez najbliższe dwanaście miesięcy nie widzę praktycznie żadnych szans, aby Iga znów była numerem jeden. Sabalenka mogłaby właściwie nie grać przez pół roku, a i tak byłoby ją ciężko dogonić - powiedział Szostaczko.

Następnym turniejem, w którym wystąpi Świątek, będzie WTA Bad Homburg. To zarazem próba generalna przed wspomnianym Wimbledonem.

Komentarze (8)
avatar
zgryźliwy
9.06.2025
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Sądząc ze zdjęcia powyżej, to pani Daria jest pierwszym trenerem. 
avatar
Pokuśnik
9.06.2025
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Wreszcie jakaś prawda o sztabie Świątek, w sumie Abramowicz dalej rządzi wszystkim, Fissette z założonymi rekoma udaje, że trenuje a duża kasa wpływa na konto. Wiktorowskiego widział co się dzi Czytaj całość
avatar
CIEKAWSKI GEORGE
9.06.2025
Zgłoś do moderacji
11
3
Odpowiedz
Czyli ten pseudo trener, nie nauczył podstawy początkującej zawodniczki, czyli dobrego serwisu. A nasza wojowniczka walczy z tym problemem już przez 5 wielkich szlemów, które zdobyła...I tu moż Czytaj całość
avatar
Ksawery Darnowski
9.06.2025
Zgłoś do moderacji
13
7
Odpowiedz
Z Bad Homburg Świątek się wycofa, bo musi odpocząć po trudach Rolanda Garrosa, dlatego będzie przez miesiąc odpoczywać, a później zacznie się Wimbledon. 
avatar
Karol Maserak
9.06.2025
Zgłoś do moderacji
16
3
Odpowiedz
Bardzo trzymam kciuki za Igę żeby tylko utrzymała się w pierwszej dziesiątce. 
Zgłoś nielegalne treści