W planach startowych Magdalena Fręch są turnieje w Berlinie i Bad Homburg. W obu Polka postara się o zwycięstwa na kortach trawiastych, którego nie odniosła w pierwszym turnieju w londyńskim Queen's Clubie. Obie niemieckie imprezy mają rangę WTA 500.
We wtorek Magdalena Fręch poniosła dość gładką porażkę w dwusetowym meczu z rozstawioną z numerem piątym w Londynie - Dianą Sznaider. Konfrontacja zakończyła się po nieco ponad godzinie.
Polka podjęła walkę w pierwszym secie, w którym doprowadziła do remisu 3:3 od wyniku 1:3. Było jeszcze 4:4, ale końcówka partii przebiegała pod dyktando Diany Sznaider. Rosjanka wygrała 6:4 i następnie zdominowała drugiego seta, który zakończył się dość gładkim 6:1.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Tym samym inauguracja części sezonu na trawie nie była udana. Magdalena Fręch jest w czasie przygotowań do wielkoszlemowego Wimbledonu, ale zanim ponownie odwiedzi stolicy Anglii, spędzi czas w Niemczech. Być może tam przerwie serię turniejów, w których nie potrafi odnieść dwóch kolejnych wygranych w meczach.