W środę Hubert Hurkacz rozegrał pierwszy w karierze mecz w ramach turnieju Libema Open. Po dwusetowym pojedynku wrocławianin pokonał Hiszpana Roberto Bautistę 7:6(2), 6:4. W drugim secie Polak wyraźnie walczył z problemami zdrowotnymi. Opowiedział o nich w pomeczowym wywiadzie na korcie.
- Plecy bolą, ale z pomocą fizjoterapeuty udało się wygrać. Myślę, że jutro będę gotowy do gry - mówił rozstawiony z piątym numerem Polak kibicom zgromadzonym na korcie centralnym (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!
Niestety w czwartek "Hubi" podjął decyzję o rezygnacji z dalszej gry w Den Bosch. Oficjalnej przyczyny organizatorzy turnieju jeszcze nie podali, ale najprawdopodobniej chodzi właśnie o dolną partię pleców. Na ten uraz Polak często narzekał na przestrzeni ostatnich miesięcy.
Kontuzja stwarza kolejne problemy Hurkaczowi. Trawa to nawierzchnia, na której czuje się doskonale. Przed nim jeszcze występ w niemieckim Halle (ranga ATP 500), gdzie w zeszłym roku dotarł do finału. Z kolei za 2,5 tygodnia Polak ma zagrać w wielkoszlemowym Wimbledonie 2025. Pozostaje mu życzyć, aby zdołał się szybko wykurować.
Na nieszczęściu Hurkacza skorzystał Mark Lajal, z którym Polak miał się zmierzyć w II rundzie turnieju w Den Bosch. Estończyk walkowerem awansował do ćwierćfinału holenderskiej imprezy. Dla notowanego na 195. pozycji w rankingu ATP tenisisty to życiowy sukces w głównym cyklu.
"Hubert Hurkacz wycofał się z turnieju Libema Open z powodu kontuzji, dzięki czemu Mark Lajal awansował do ćwierćfinału bez gry (walkowerem)" - napisano na profilu ATP na platformie X.
Libema Open, Den Bosch (Holandia)
ATP 250, kort trawiasty, pula nagród 706,8 tys. euro
czwartek, 12 czerwca
II runda gry pojedynczej:
Mark Lajal (Estonia, Q) - Hubert Hurkacz (Polska, 5) walkower