6780 - tyle punktów z poprzedniego sezonu broniła do Rolanda Garrosa Iga Świątek. Na tak spory dorobek złożyły się przede wszystkim triumfy w Dosze, Indian Wells, Madrycie, Rzymie oraz Paryżu. W tym roku nasza zawodniczka nie prezentowała jednak najlepszej formy, a jej wyniki odbiegały od tych sprzed kilkunastu miesięcy.
Polka nie tylko nie obroniła żadnego z tytułów, ale nie zdołała zameldować się w ani jednym finale. Rozpoczęła co prawda od świetnego występu w Australian Open, gdzie po raz drugi w karierze dotarła do półfinału. Później również kilkukrotnie była w decydujących fazach, ale do awansu do finału zawsze czegoś brakowało.
ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu
W efekcie 24-latka obroniła od początku roku jedynie 3333 punkty, co oznacza, że straciła 3447 punktów. To przełożyło się na spadek w rankingu WTA aż na 8. lokatę, na której będzie sklasyfikowana w najnowszym zestawieniu. Świątek może jednak odetchnąć, bowiem najgorsze w tym roku już za nią. Teraz to ona będzie w bardziej komfortowej sytuacji.
Wszystko dlatego, że w drugiej połowie poprzedniego roku Polka wystąpiła tylko w czterech turniejach. Mowa o Wimbledonie, Cincinnati, US Open i WTA Finals. Zmagania w Azji, w trakcie których miała bronić m.in. 1000 punktów za triumf w Pekinie, opuściła z kolei z powodu zawieszenia. Tym samym do końca sezonu 24-latka będzie bronić jedynie 960 punktów (390 punktów za półfinał w Cincinnati zostało jej odebrane ze względu na wykrycie dopingu).
Na tle rywalek z czołowej "dziesiątki" rankingu WTA jest to skromny dorobek, co daje nadzieje, że Świątek stopniowo będzie piąć się w górę zestawienia. Dla przykładu Aryna Sabalenka, obecna światowa "jedynka", ma do obrony do końca roku aż 5133 punkty.
Punkty, które bronią zawodniczki z czołowej dziesiątki rankingu WTA do końca sezonu:
1. Aryna Sabalenka - 5133 punkty (tytuły w Cincinnati, US Open i Wuhan)
2. Coco Gauff - 3355 punktów (tytuły w Pekinie i WTA Finals)
3. Jessica Pegula - 3850 pkt (tytuły w Berlinie i Toronto, finał US Open)
4. Qinwen Zheng - 3150 pkt (tytuły w Palermo i Tokio)
5. Jasmine Paolini - 2335 pkt (finał Wimbledonu)
6. Madison Keys - 815 pkt
7. Mirra Andriejewa - 1151 pkt (tytuł w Jassy)
8. Iga Świątek - 960 pkt
9. Emma Navarro - 2101 pkt
10. Paula Badosa - 2318 pkt (tytuł w Waszyngtonie)
W najbliższym czasie tenisistki czeka dalszy ciąg rywalizacji na kortach trawiastych. W turnieju rangi WTA 500 w Berlinie (16-22 czerwca) zaprezentuje się aż osiem zawodniczek z czołówki: Sabalenka, Gauff, Pegula, Paolini, Zheng, Andriejewa, Keys oraz Badosa.
Świątek powróci z kolei na kort podczas zmagań tej samej rangi w Bad Homburg, które odbędą się w dniach 22-28 czerwca. Oprócz niej na liście zgłoszeniowej znajdują się również Keys, Paolini, Andriejewa, Badosa oraz Emma Navarro. Zwieńczeniem rywalizacji na trawie będzie oczywiście wielkoszlemowy Wimbledon.
Polka szans na odrabianie strat punktowych będzie na pewno szukać na kortach twardych, na których odbędzie się decydująca część sezonu. Świątek ma już na koncie tytuły w Ostrawie, San Diego i Pekinie, co daje nadzieję, że w najbliższych miesiącach 24-latka da nam i sobie powody do zadowolenia.
Seweryn Czernek, WP SportoweFakty