Mirra Andriejewa grała w Berlinie pierwszy w sezonie mecz na trawie. Potrzebowała trochę czasu na złapanie rytmu, co Polka wykorzystała. W gemie na 2:1 Magdalena Fręch przełamała rywalkę i po raz pierwszy objęła prowadzenie. Mirra Andriejewa odpowiedziała jednak przełamaniem powrotnym od razu w następnym, bardzo długim gemie.
Rosjanka była poirytowana i zmobilizowała się do lepszego grania. Dodatkowo, korzystała z błędów Magdaleny Fręch. Jej seria wygranych gemów została przedłużona do pięciu, co po drodze dało prowadzenie 5:2. We fragmencie pierwszego seta Mirra Andriejewa była lepsza w ośmiu piłkach z rzędu.
Niebawem runda dobiegła końca, a Mirra Andriejewa wykorzystała czwartą piłkę setową w gemie na 6:2. Początkowo leniwy set został później zdominowany przez zawodniczkę rozstawioną z numerem szóstym.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
W pierwszym gemie drugiego seta Mirra Andriejewa raz zamachnęła się rakietą i raz wystrzeliła piłkę nad trybuny. Rosjanka straciła serwis, a Magdalena Fręch przerwała złą serię. Polka wygrała 10 piłek z rzędu, co dało jej prowadzenie 2:0 i 40-0. I tylko szkoda, że nie wykorzystała tej zaliczki do zdobycia trzygemowej przewagi.
Co się odwlecze, to nie uciecze i drugie przełamanie serwisu Rosjanki było w gemie na 4:1. Magdalena Fręch nie wykorzystała jeszcze tej przewagi do wygrania seta, a rozdrażniona przeciwniczka doprowadziła do remisu 5:5. Ta nierówna, pełna zwrotów akcji i różnych emocji partia, zakończyła się zwycięstwem 7:5 zawodniczki z Łodzi. Tym samym do rozstrzygnięcia pojedynku była potrzebny trzeci set.
Decydująca runda rozpoczęła się w najlepszy możliwy sposób, ponieważ zachowująca spokój i konsekwentna Polka wyszła na prowadzenie 3:0 z dwoma przełamaniami. Dobrze serwująca łodzianka stanęła przed dużą szansą na pozytywne dokończenie pojedynku.
Mirra Andriejewa nie potrafiła się uspokoić w tych okolicznościach. Zaaferowała się rozmowami, podczas gdy Polka była zajęta wygrywaniem piłek. Perfekcyjny set w wykonaniu Magdaleny Fręch zakończył się demolką 6:0.
I runda gry pojedynczej:
Magdalena Fręch (Polska) - Mirra Andriejewa (6) 2:6, 7:5, 6:0