Porażka 18-latki jest w Rosji szeroko komentowana. Oczekiwania wobec Mirry Andriejewej wzrosły po tym, jak w marcu zawodniczka została triumfatorką zawodów WTA 1000 w Indian Wells.
Magdalena Fręch zagrała z nią w I rundzie turnieju WTA 500 w Berlinie. Polka przegrała pierwszego seta 2:6, ale kolejne partie rozstrzygnęła już na swoją korzyść (7:5, 6:0). Portal news.sportbox.ru napisał, że tenisistka z Rosji ma problemy psychiczne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Druga rocznica ślubu. Tak polski bramkarz uczcił ją z żoną
- Chciałbym zapytać, o co w tym wszystkim chodziło? Poprawa pozycji przed Wimbledonem najwyraźniej nie jest już możliwa. Nie jest to jednak tak przykre jak problemy psychiczne naszej tenisistki, z którymi ostatnio boryka się zbyt często - napisał autor.
Andriejewa w trakcie spotkania nie potrafiła zapanować nad nerwami. Po przegranym gemie na otwarcie drugiego seta mocno wystrzeliła piłkę, która poleciała poza kort (więcej TUTAJ).
Rosjanka miała przy tym sporo szczęścia, bo gdyby trafiła w kibica, to groziła jej natychmiastowa dyskwalifikacja. Sędzia nie zareagowała na to zachowanie. Na problemy zawodniczki zwrócił też uwagę Szamil Tarpiszczew.
- Ma dopiero 18 lat. Psychicznie nie jest jeszcze gotowa, by utrzymać formę przez dwa tygodnie. Potrzebuje przynajmniej półtora roku, by myśleć o wygraniu turnieju wielkoszlemowego - powiedział prezes Rosyjskiej Federacji Tenisowej.