Tylko cztery najwyżej rozstawione tenisistki miały zapewnione miejsce w drugiej rundzie turnieju rangi WTA 500 w Berlinie. Pozostałe musiały rozpocząć rywalizację od pierwszej, a w tym gronie znalazła się m.in. Madison Keys.
Amerykanka nie miała łatwego zadania, ponieważ trafiła na Marketę Vondrousovą. Co prawda Czeszka w ostatnim czasie wróciła do gry po kontuzji, ale w 2023 roku właśnie na nawierzchni trawiastej wygrała wielkoszlemowy Wimbledon.
Vondrousova po raz kolejny udowodniła, że na trawie czuje się najlepiej. Po wyrównanej rywalizacji aktualnie 164. tenisistka rankingu WTA okazała się lepsza od obecnej 7. rakiety świata, zwyciężając w dwóch setach 7:5, 7:6(6).
Nie była to jednak jedyna niespodzianka w Berlinie, do której doszło we wtorek (17 czerwca). Wcześniej kwalifikantka Xinyu Wang okazała się lepsza od Darii Kasatkiny. Chinka ograła reprezentantkę Australii w dwóch setach 6:3, 6:2.
Powodów do zadowolenia nie ma też Naomi Osaka. Była liderka światowego rankingu WTA otrzymała "dziką kartę", ale nie wygrała żadnego meczu. Japonka w pierwszej rundzie musiała uznać wyższość Ludmiły Samsonowej. Rosjanka przegrała premierową odsłonę 3:6, by w kolejnych setach zwyciężyć 7:6(3), 6:4.
I runda gry pojedynczej:
Xinyu Wang (Chiny, Q) - Daria Kasatkina (Australia) 6:3, 6:2
Ludmiła Samsonowa - Naomi Osaka (Japonia, WC) 3:6, 7:6(3), 6:4
Marketa Vondrousova (Czechy) - Madison Keys (USA, 7) 7:5, 7:6(6)
ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu