Magdalena Fręch znakomicie rozpoczęła rywalizację w turnieju rangi WTA 500 w Berlinie. Mimo że jej pierwszą rywalką została rosyjska gwiazda Mirra Andriejewa, to Polka znalazła na nią sposób. Po trzysetowej rywalizacji nasza tenisistka wygrała 2:6, 7:5, 6:0.
Fręch musiała poczekać do wtorku (17 czerwca), by poznać kolejną przeciwniczkę. Ostatecznie zgodnie z przewidywaniami została nią Amanda Anisimova. Amerykanka, zajmująca 13. miejsce w światowym rankingu WTA, pokonała Kanadyjkę Biancę Andreescu 6:4, 6:3.
Anisimova znakomicie rozpoczęła mecz, bo od prowadzenia 3:0 z przewagą przełamania. W dziewiątym gemie serwowała na zakończenie partii, ale nie wykorzystała dwóch piłek setowych i ostatecznie straciła podanie. Jednak Amerykanka zamknęła premierową odsłonę przy serwisie Andreescu - 6:4.
W II secie faworytka tego pojedynku również szybko odskoczyła, ponieważ po pięciu gemach prowadziła 4:1 z przewagą przełamania. Kanadyjka tym razem nie była w stanie nawiązać walki z rywalką, przez co Anisimova zamknęła partię wynikiem 6:3.
Tym samym to Amerykanka zmierzy się teraz z Fręch. Do tej pory tenisistki nie miały okazji ze sobą rywalizować. Wiadomo już, że do ich pojedynku dojdzie w czwartek.
I runda gry pojedynczej:
Amanda Anisimova (USA) - Bianca Andreescu (Kanada, WC) 6:4, 6:3
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski piłkarz i siatkarka na urlopie. Co za widoki