Carlos Alcaraz podczas turnieju ATP w Londynie jest bezlitosny dla lucky loserów. Po tym, jak w I rundzie pokonał Adama Waltona, w piątkowym ćwierćfinale zmierzył się z kolejnym "szczęśliwym przegranym" z kwalifikacji, Arthurem Rinderknechem. I, jak w przypadku poniedziałkowego spotkania, odniósł pewne zwycięstwo - tym razem 7:5, 6:4.
Po najwyżej rozstawionym Alcarazie nie było widać oznak zmęczenia po prawie trzyipółgodzinnym maratonie z Jaume Munarem w czwartek. Hiszpan żwawo poruszał się po korcie, zachwycał kombinacyjnymi akcjami, skutecznie serwował i ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, a sam miał dwa break pointy i oba wykorzystał.
ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu
- Myślałem, że będę czuł się gorzej, ale po jestem tenisistą, żeby być jak najlepiej przygotowanym do gry. Cieszę się, że mecz trwał godzinę i 20 minut, a nie trzy godziny i 20 minut, jak mój poprzedni. To bardziej odpowiada grze na trawie - powiedział Alcaraz, mistrz HSBC Championships z 2023 roku.
Dla Alcaraza to 16. z rzędu wygrany mecz na trawie. O przedłużenie swojej imponującej serii Hiszpan powalczy w sobotę z rodakiem, Roberto Bautistą, z którym ma bilans 2-0.
37-letni Bautista w piątek został autorem sensacji i w pojedynku pokoleniowym wygrał 7:6(5), 6:7(4), 6:2 z młodszym od siebie o 15 lat Holgerem Rune, turniejową "czwórką". Pokonując aktualnie dziewiątego w klasyfikacji ATP Duńczyka, Hiszpan odniósł 21. w karierze zwycięstwo nad rywalem z Top 10, ale pierwsze od października ubiegłego roku.
HSBC Championships, Londyn (Wielka Brytania)
ATP 500, kort trawiasty, pula nagród 2,522 mln euro
piątek, 20 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) - Arthur Rinderknech (Francja, LL) 7:5, 6:4
Roberto Bautista (Hiszpania) - Holger Rune (Dania, 4) 7:6(5), 6:7(4), 6:2