Początek finału w grze pojedynczej wyznaczono na godzinę 14 w sobotę. Konfrontacja Filipa Misolicia z Daliborem Svrciną nie zatrzymała widzów na długo na trybunach w Poznaniu, ponieważ Austriak zwyciężył w dwóch setach, które zakończyły się po godzinie i 15 minutach.
Filip Misolić przyjechał do Poznania po porażce z Novakiem Djokoviciem w Roland Garros. W stolicy Wielkopolski nie przegrał nawet seta, a w drodze do finału eliminował Maksa Kaśnikowskiego, Zdenka Kolara, Jurija Rodionova i Cristiana Garina. Tym samym odniósł zwycięstwa z obrońcą tytułu Kaśnikowskim i rozstawionym z numerem pierwszym Garinem.
Finał wyglądał już na drobnostkę dla Austriaka. Tylko w pierwszym secie Dalibora Svrcinę było stać na wygranie dwóch gemów.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Najlepszy tenisista w Poznaniu zarobił 20 630 euro. To w przeliczeniu nieco ponad 88 tysięcy złotych. Pokonanemu w sobotę Daliborowi Svrcinie przypadła nagroda finansowa w wysokości 12 110 euro.
Ostatnim akordem turnieju był finał debla. Ten mecz był dłuższy od starcia Filipa Misolicia z Daliborem Svrciną, a powalczyli w nim Sergio Martos Gornes i Vijay Sundar Prashanth z Alexandru Jecanem i Bogdanem Pavlem. Lepsi w super tie-breaku okazali się Portugalczyk oraz Hindus, choć w pierwszej partii wyraźnie mocniejsi byli Rumuni. Martos Gornes i Prashanth odwrócili wynik i to oni cieszyli się tytułem.
Finał gry pojedynczej:
Filip Misolić (Austria, 4) - Dalibor Svrcina (Czechy, 3) 6:2, 6:0
Finał gry podwójnej:
Sergio Martos Gornes (Portugalia) / Vijay Sundar Prashanth (Indie) - Alexandru Jecan (Rumunia) / Bogdan Pavel (Rumunia) 2:6, 7:5, 10-8