Pierwszą rywalką Igi Świątek w Bad Homburgu była Wiktoria Azarenka. Zajmująca 105. miejsce w światowym rankingu zawodniczka dzielnie stawiała się o wiele młodszej rywalce. Polka odniosła zwycięstwo, choć nie obyło się bez problemów.
W dziesiątym gemie drugiego seta w lepszej sytuacji znajdowała się Azarenka, która prowadziła (30:15). Piłki podawała wówczas Świątek, jednak 24-latka miała problemy przez mocno wiejący wiatr, wobec czego musiała wstrzymywać grę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za precyzja Sabalenki! Spójrz tylko, co zrobiła
Takie zachowanie nie przypadło do gustu Azarence, która zaczęła oskarżać Polkę o celowe przedłużanie gry. Profil "The Tennis Letter" w mediach społecznościowych przytoczył słowa wypowiedziane przez Białorusinkę.
- Za każdym razem jest to ta sama historia. Jak tylko zaczyna przegrywać, zaczyna zwlekać. Tak jest z biegiem czasu. A ty nie reagujesz. Za każdym razem - wykrzyczała zdenerwowana była liderka światowego rankingu.
Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że chwilę wcześniej Azarenka również wstrzymywała grę przy swoim serwisie ze względu na silnie wiejący wiatr. Nie przeszkodziło jej to jednak w tym, by mieć pretensje do rywalki.
Świątek nie pozostała dłużna i gdy chwilę później zdobyła punkt, wykrzyczała w kierunku Białorusinki głośne "jazda!". Następnie Polka poszła za ciosem i przypieczętowała zwycięstwo w całym meczu (6:4, 6:4).