W sobotę Iga Świątek zagrała w swoim pierwszym finale od ubiegłorocznego Rolanda Garrosa. Polka musiała jednak uznać wyższość Jessiki Peguli, z którą przegrała 4:6, 5:7.
Turniej w Bad Homburg rozgrywano na nawierzchni trawiastej, na której Polka w dotychczasowej karierze odnosiła najsłabsze rezultaty. 24-latka nawiązała do tego podczas swojej wypowiedzi na ceremonii dekoracji. - Ten turniej pokazuje, że są jeszcze dla mnie nadzieje na trawie. Cieszę się więc, że mogę tu grać - mówiła Polka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
Chwilę później przed mikrofonem stanęła Pegula. Świeżo upieczona mistrzyni swoje pierwsze słowa skierowała bezpośrednio do rywalki.
- Mówisz, że nie umiesz grać na trawie, ale uwierz mi - jesteś bardzo, bardzo dobra na tej nawierzchni. Więc daj sobie trochę luzu - rzuciła. Przemowa Peguli była transmitowana. W tym momencie kamery skierowały się na Świątek. Widać było, że Polka zareagowała uśmiechem na komplement od Amerykanki. Nagranie na końcu materiału.
- Powodzenia w przyszłym tygodniu. Wiem, że obie mamy teraz bardzo krótką przerwę. Ale jesteście świetni (Świątek i jej team – przyp. red). Życzę ci dużo zdrowia i wszystkiego najlepszego - dodała Pegula. Później przeszła do podziękowań dla własnego sztabu.
Rzeczywiście, finalistki z Bad Homburga nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już w poniedziałek startuje bowiem wielkoszlemowy Wimbledon. Najlepszym wynikiem Świątek na tym turnieju jest ćwierćfinał z 2023 roku.