Polka prowadziła już 5:0, ale przegrała siedem gemów z rzędu, a tym samym całego seta. Na 12 rozegranych gemów siedem kończyło się przełamaniami. W całym secie Safina miała aż 11 break pointów. W partii drugiej festiwal przełamań trwał, tym razem było ich w sumie pięć (trzy po stronie Safiny).
Rosjanka, dla której był to pierwszy mecz w sezonie (pierwszy od października, kiedy to z powodu poważnych problemów z plecami skreczowała w pierwszym spotkaniu mistrzostw WTA), po godzinie i 46 minutach walki zapewniła sobie awans do ćwierćfinału. Tam zmierzy się albo z rodaczką Jelenę Dementiewą (WTA 5) lub Słowaczką Danielą Hantuchovą (WTA 23).
- Miałam trochę wolny start, ale to dopiero początek. Zwycięski początek - powiedziała Safina. - Chcę powiedzieć, że nie jest łatwo grać przeciwko niej. Jest zawodniczką czołowej dziesiątki i gra bardzo sprytnie. Do stanu 0:5 to wyglądało jak osłabiona koordynacja w czasie, ale potem odnalazłam swój rytm i swoją grę. Myślę, że to był dla mnie bardzo solidny mecz, jak na pierwszy mecz w sezonie.
20-letniej Radwańskiej nie udało się powtórzyć ubiegłorocznego osiągnięcia, gdy w Sydney doszła do ćwierćfinału. Teraz polska tenisistka może się udać do Melbourne, gdzie 18 stycznia rozpocznie się Australian Open, pierwszy w sezonie wielkoszlemowy turniej.
Medibank International, Sydney (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 600 tys. dol.
wtorek, 12 stycznia
1/8 finału gry pojedynczej:
(Rosja, 2) | (Polska) | |
---|---|---|
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |