Numer jeden nie pomógł Karolowi Drzewieckiemu

Materiały prasowe / Paweł Rychter / Na zdjęciu: Karol Drzewiecki
Materiały prasowe / Paweł Rychter / Na zdjęciu: Karol Drzewiecki

Karol Drzewiecki i Matej Vocel wystartowali w Challengerze we włoskim Todi rozstawieni z numerem pierwszym. Nie zabawili jednak w turnieju dłużej niż przez półtorej godziny.

Challenger jest rozgrywany na kortach ziemnych w miejscowości Todi położonej na północ od Rzymu.

Karol Drzewiecki i Matej Vocel wystartowali wspólnie w turnieju po raz pierwszy, a w osiągnięciu dobrego wyniku miało pomóc rozstawienie z najwyższym numerem. Z dwójką zagrają Arjun Kadhe i Vijay Sundar Prashanth, z trójką Daniel Cukierman i Johannes Ingildsen, a z czwórką Iwan Liutarewicz i Federico Zeballos.

Polak i Czech zagrali w pierwszym meczu turnieju deblistów i już po dwóch setach, które potrwały półtorej godziny, odpadli z drabinki. Mocniejsi okazali się Mario Mansilla Diez i Bruno Pujol Navarro z Hiszpanii.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Bardziej wyrównana była pierwsza partia, która zakończyła się tie-breakiem. W nim o wyższości Hiszpanów zdecydowała najmniejsza możliwa przewaga dwóch piłek. We wcześniejszych 12 gemach doszło do dwóch przełamań. Po wygraniu seta Mario Mansilla Diez i Bruno Pujol Navarro poszli za uderzeniem i pokonali Karola Drzewieckiego oraz Mateja Vocela 6:2 w drugim. Kluczowe było przyspieszenie od wyniku 1:1 do 4:1.

Hiszpanie zagrają w ćwierćfinale ze zwycięzcami meczu Pierluigiego Basile i Giorgio Ricciego z Francesco Fortim i Augusto Virgilim.

ATP Challenger Todi:

I runda gry podwójnej:

Mario Mansilla Diez (Hiszpania) / Bruno Pujol Navarro (Hiszpania) - Karol Drzewiecki (Polska, 1) / Matej Vocel (Czechy, 1) 7:6 (5), 6:2

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści