Właśnie wygrała US Open. Jej ojciec jest Polakiem

Instagram / gabydabrowski / Na zdjęciu: Gabriela Dabrowski
Instagram / gabydabrowski / Na zdjęciu: Gabriela Dabrowski

Gabriela Dabrowski, świeżo upieczona triumfatorka US Open w deblu, dumnie reprezentuje Kanadę, ale jej zwycięstwo ma silny polski akcent. Choć nie gra pod biało-czerwoną flagą, z sentymentem wspomina polskie wakacje i rozmawia płynnie po polsku.

W tym artykule dowiesz się o:

Gabriela Dabrowski, zwyciężczyni wielkoszlemowego US Open 2025 w grze deblowej (w parze z Nowozelandką Erin Routliffe - WIĘCEJ TUTAJ), choć urodziła się w Ottawie i reprezentuje Kanadę, ma bardzo bliskie związki z Polską. Jej ojciec, Yurek Dabrowski (wcześniej Jerzy Dąbrowski), jest Polakiem, co mocno wpłynęło na jej wychowanie i tożsamość.

33-letnia Dabrowski, zajmująca obecnie ósme miejsce w światowym rankingu deblistek, otwarcie przyznaje się do swoich polskich korzeni i bardzo dobrze posługuje się językiem polskim.

ZOBACZ WIDEO: Wiadomo, co dziś robi Piotr Małachowski. Nie uciekł od sportu

W wywiadzie dla WP SportoweFakty ze stycznia 2024 roku (WIĘCEJ TUTAJ) wspomina, że dzieciństwo spędzała na wakacjach w Szczytnie, gdzie mieszkała jej babcia, i kojarzy jej się to z "rwaniem jagód wprost z krzaków". Ma również sentyment do Sopotu i "najlepszej gorącej czekolady" na Monciaku.

W wieku 11-12 lat Gabriela otrzymała poważną propozycję z Polskiego Związku Tenisowego, dotyczącą udziału w programie sponsorowanym przez firmę Prokom. Mimo że była to kusząca oferta, ostatecznie rodzina zdecydowała się pozostać w Kanadzie, ponieważ przeprowadzka do Polski byłaby zbyt dużym wyzwaniem. Yurek Dabrowski, jej pierwszy trener i opiekun, oraz jej kanadyjska mama, uznali, że lepiej będzie zostać w Ottawie.

Jerzy Dąbrowski przeżył wypadek morski w grudniu 1981 roku. Flagowy polski jacht "Zew Morza" zatonął 60 mil od wybrzeży Korsyki. Rozbitkowie kilkanaście godzin dryfowali na Morzu Śródziemnym na tratwach ratunkowych. Po kilku dniach i udzieleniu pomocy medycznej ostatecznie trafili do Pireusu. Potem z Grecji dostał się do Kanady, w Polsce był wówczas stan wojenny.

Gabriela Dabrowski i jej ojciec Yurek Dabrowski
Gabriela Dabrowski i jej ojciec Yurek Dabrowski

Paradoksalnie, kanadyjska federacja tenisowa nie okazywała Dabrowski większego wsparcia. Ojciec tenisistki w rozmowie z WP SportoweFakty zdradza, że jego córka "powiedziała dwa słowa za dużo" i narobiła sobie problemów, a także nie podobało się im, że na wakacje jeździli na treningi do słynnej akademii Saddlebrook na Florydzie.

To właśnie tam, w Stanach Zjednoczonych, Gabriela, mając 13 lat, poznała gwiazdę tenisa Martinę Hingis i przez 12 lat mogła mieszkać w domu bogatego amerykańskiego małżeństwa na terenie ośrodka, co pozwoliło rodzinie zaoszczędzić znaczne środki. Amerykańskie metody treningowe przyniosły efekty - w wieku 14 lat wygrała prestiżowy turniej Les Petits As.

Ze względu na ograniczenia finansowe, zdecydowała się postawić na grę deblową, gdzie mogła wykorzystać swój największy atut - grę przy siatce. Choć w singlu osiągnęła maksymalnie 164. miejsce, skupienie się na deblu pozwoliło jej zrealizować marzenia o grze na igrzyskach olimpijskich i turniejach Wielkiego Szlema.

Ma na koncie wygrane w US Open 2023 i 2025 w grze podwójnej oraz Rolandzie Garrosie 2017 i Australian Open 2018 w grze mieszanej. Jest też brązową medalistką IO Paryż 2024 w mikście.

Mimo że ojciec nigdy nie naciskał na grę dla Polski, bardzo zależało mu na tym, by Gabriela znała polski język i kulturę. Przez całe dzieciństwo uczęszczała do polskiej szkółki. Dziś swobodnie rozmawia po polsku. Wyraża też marzenie o tym, by po zakończeniu kariery przeprowadzić się do kraju nad Wisłą.

- Chciałabym podszkolić ten język i jeszcze lepiej poznać kraj. Uwielbiam polską kulturę, jedzenie, cieszę się z mojego pochodzenia - zapowiada zwyciężczyni US Open 2025.

Komentarze (11)
avatar
steffen
6.09.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Brawo, dobrze rozegrany finał :) 
avatar
SMS
6.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Siniakva słabo grała. Nie był to jej dzień . Taylor Townsend sama nie wiele mogła zrobić. Przeciwniczki grały koncertowo. 
avatar
rinleez
6.09.2025
Zgłoś do moderacji
21
15
Odpowiedz
Nie rozumiem takich artykulow. Nie jest polka, nie reprezentuje Polski. 
avatar
biedrzycki
6.09.2025
Zgłoś do moderacji
13
10
Odpowiedz
a jajko mnie to obchodzi 
avatar
Kamilek1991
6.09.2025
Zgłoś do moderacji
22
14
Odpowiedz
Iga nie wygrała to dziennikarze szukają innego ,,polskiego akcentu,,. Dobrze, że Carlos Alcaraz nie słodził herbaty POLSKIM CUKREM bo by wyciągnęli,że takie zachowanie sugeruje, że na pewno jeg Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści