Aryna Sabalenka ma za sobą udaną rywalizację na kortach US Open. Liderka rankingu WTA obroniła tytuł, zdobywając czwarte wielkoszlemowe trofeum w karierze. 27-latka ponownie zachwyciła umiejętnością gry w trudnych momentach, przez co obecnie ma ona na koncie 14. wygranych z rzędu na nowojorskich kortach.
Białorusinka odkuła się tym samym za porażki w dwóch poprzednich finałach Wielkiego Szlema w tym sezonie. Udowodniła też, że jest obecnie najsolidniejszą zawodniczką na kortach twardych. Osiągnięcia Sabalenki w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet docenił też Tomasz Wolfke. Ekspert nie krył jednak klarownej opinii na temat jej obecności w tourze.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy życia daleko od kraju. "Moja żona jest odważniejsza"
- Aryna jest ewidentnie numerem jeden. Musimy się z tym pogodzić, chociaż to nie jest bohaterka mojego romansu. Ja to też zawsze podkreślam i po raz kolejny to publicznie powiem, że moim zdaniem jej po prostu powinno nie być w rozgrywkach, dopóki trwa wojna na Ukrainie. Zarówno Rosjan jak i Białorusinów nie powinno być w tej rywalizacji - skwitował.
- W wielu sportach ich nie ma, w tenisie są. Nie wiem dlaczego. Znaczy wiem, ale nie godzę się z tym i będę wiecznie przeciwko temu protestował, no ale skoro są, to należy oddać jej klasę sportową i to, że jest zupełnie inną osobowością niż Iga Świątek - dodał komentator Eurosportu.
W ostatnich słowach Wolfke nawiązał do dyskusji na temat Sabalenki i Iga Świątek. Polce zarzucono bowiem, że nie ma do siebie dystansu, o czym miały świadczyć kontrowersyjne sytuacje podczas konferencji prasowych (więcej TUTAJ). Liderka rankingu WTA niejednokrotnie pokazała z kolei, że ciężką pracę łączy z dobrą zabawą i znalazła między tym odpowiedni balans.
Tenis jest jedną z dyscyplin, w której sportowcy z Rosji i Białorusi, pomimo trwającej od 2022 roku wojny w Ukrainie, mogą występować na międzynarodowej arenie. To, o czym świadczą słowa Wolfke, spotyka się z mieszanym odbiorem.