W finale US Open panów spotkało się dwóch najlepszych obecnie tenisistów świata. Mowa oczywiście o Carlosie Alcarazie i Janniku Sinnerze, którzy od dwóch lat dzielą między sobą wielkoszlemowe trofea. W Nowym Jorku lepszy okazał się Hiszpan, który dzięki pokonaniu Włocha po czterosetowej walce powrócił na prowadzenie w rankingu ATP.
Alcaraz wywalczenie szóstego trofeum Wielkiego Szlema świętował w towarzystwie znanych osobistości w Nowym Jorku. Jak podaje amerykański tabloid "New York Post", Hiszpan odwiedził klub Chez Margaux w dzielnicy Meatpacking, gdzie odbyła się impreza z udziałem wielu celebrytów.
ZOBACZ WIDEO: Dostaje 8,5 tys. zł emerytury. Wyjawia, jak na to zapracował
Na wydarzeniu obecni byli m.in. Jamie Foxx, Lenny Kravitz, Jessica Alba i Kevin Hart. Wieczór uświetnił z kolei występ popowej piosenkarki Cardi B. Alcaraz spędził wieczór w towarzystwie 30 przyjaciół, zaproszonych przez właściciela klubu, Michaela Cayre'a. Najpierw zjedli kolację, a później oddali się zabawie.
Podczas imprezy Alcaraz rozmawiał z założycielem Raising Cane’s, Toddem Gravesem, oraz szefem kuchni Jean-Georgesem Vongerichtenem. Bawił się również m.in. z modelką Brianną Bardhi, o czym świadczą ich wspólne zdjęcia. Po kilku godzinach zabawy, tenisista opuścił klub w towarzystwie grupy przyjaciół, w tym Lucii Martinez, dziewczyny jego brata Alvaro.
Niedawno tenisowi fani spekulowali, że również sam Alcaraz nie jest singlem. Sporo mówiło się o jego relacji z Emmą Raducanu, zwłaszcza po ogłoszeniu ich wspólnego występu w mikście na US Open. Brytyjka skomentowała to z humorem, mówiąc, że internet dobrze się bawi ich domniemanym związkiem.
Mistrz nowojorskiej imprezy również zdementował te plotki. - Nie, jestem singlem. Szukam kogoś. Jako tenisista może być trudno spotkać odpowiednią osobę, ponieważ cały czas podróżujesz - skwitował w rozmowie z "Sunday Times".