W niedzielę Iga Świątek po pasjonującym boju pokonała 1:6, 7:6(3), 7:5 Jekaterinę Aleksandrową w finale turnieju w Seulu. Był to jej 25. tytuł w karierze, a trzeci w tym roku.
Początek sezonu nie był najlepszy w wykonaniu Polki. 24-latka długo nie mogła awansować do finału żadnej imprezy, zanotowała też kilka niespodziewanych porażek. Przełamanie przyszło po wygranym Wimbledonie, a później dołożyła jeszcze triumf w imprezie rangi WTA 1000 w Cincinnati.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Progres Świątek w drugiej części sezonu zauważyło wielu ekspertów. Jednym z nich jest słynny trener Rick Macci, który współpracował z wieloma gwiazdami tego sportu. Prowadził też Venus i Serenę Williams na wczesnym etapie ich karier.
"Kiedy Iga zrozumiała, że między porażką a zwycięstwem jest cienka linia, przestała się w myślach kręcić w kółko i gubić równowagę. To nie koniec, dopóki sama nie odpuścisz - trzeba dalej walczyć, nigdy nie wpadać w negatywne myśli i nie siadać bezsilnie" - napisał.
"To, jak "Punisher" (tak Macci określa Świątek - przyp. red.) odwróciła swoje losy w tym roku, pokazuje mentalność mistrzyni - jej sposób myślenia przejawia się w pełnej krasie i jest pełen determinacji i siły" - dodał.
Dodajmy, że Świątek po triumfie w Seulu powalczy o rankingowe punkty w Pekinie. Rozpocznie rywalizację od drugiej rundy. Jej rywalką będzie grającą z "dziką kartą" reprezentantka gospodarzy Yue Yuan lub Kazaszką Julią Putincewą.