We wrześniu Maja Chwalińska była w stanie wygrać turniej rangi WTA Challenger w Montreux. Teraz nasza tenisistka ma szansę powtórzyć ten sukces w imprezie rozgrywanej we Włoszech, a konkretnie w Rende.
Polka udanie zainaugurowała zmagania we wspomnianych zawodach. W pierwszej rundzie Chwalińska odprawiła niżej notowaną przeciwniczkę - Silvię Ambrosio, zamykając mecz w dwóch setach - 6:2, 6:4.
W premierowej odsłonie nasza tenisistka wygrała cztery gemy z rzędu, dzięki czemu prowadziła 5:1 z przewagą podwójnego przełamania. Wówczas serwowała na zakończenie partii, ale Włoszka odrobiła część strat. Ambrosio ostatecznie przegrała 2:6, gdy Chwalińska wykorzystała trzecią piłkę setową.
Tymczasem w II secie kluczowy okazał się być ósmy gem, bo właśnie wtedy doszło do pierwszego przełamania na korzyść Polki. Dzięki temu ta serwowała na zakończenie meczu, ale rywalka nie dała za wygraną i odrobiła stratę. Ponownie jednak zawiodła przy swoim serwisie i przegrała partię 4:6, a co za tym idzie całą potyczkę.
W drugiej rundzie zmagań w Rende Chwalińska zmierzy się z Darją Semenistają. Łotyszka to wyżej notowana tenisistka, która została rozstawiona z numerem 2. Warto jednak dodać, że w finale zmagań w Montreux nasza zawodniczka rozbiła Semenistaję 6:1, 6:2.
I runda gry pojedynczej:
Maja Chwalińska (Polska) - Silvia Ambrosio (Włochy) 6:2, 6:4
ZOBACZ WIDEO: Niesamowite, czego Otylia Jędrzejczak słuchała przed igrzyskami w Atenach. Potem zmieniła wybór