Zawodowi sportowcy muszą być przygotowani na to, że podczas kariery dopadnie ich hejt. W głównej mierze negatywne opinie pojawiają się w mediach społecznościowych.
W ostatnim czasie Iga Świątek sensacyjnie odpadła już w czwartej rundzie turnieju rangi WTA 1000 w Pekinie. Po nieudanym występie w starciu z Emmą Navarro nasza tenisistka otrzymała wiele brzydkich komentarzy i postanowiła nagłośnić tę sytuację.
ZOBACZ WIDEO: Ktoś podszedł do niej na pogrzebie. Przykre, co usłyszała
Podobną decyzję podjęła również inna zawodniczka, która doznała porażki w stolicy Chin, a mianowicie Eva Lys. Niemka ma powody do zadowolenia, bo dotarła do ćwierćfinału, w którym lepsza okazała się być Coco Gauff.
Mimo że Lys przegrała ze zdecydowanie wyżej notowaną tenisistką, to i tak otrzymała fatalną wiadomość, którą udostępniła dalej. Internauta oskarżył Niemkę o sprzedawanie spotkań, a do tego bez żadnych skrupułów wielokrotnie obraził zarówno ją, jak i jej matkę. Gdyby tego było mało, to jeszcze... oznaczył zawodniczkę.
"I nie zapominajmy o rzeczywistości, która nas otacza, gdy przegrywamy mecz" - brzmi komentarz Lys dotyczący wiadomości, którą podała dalej.
Warto dodać, że trudno zrozumieć hejt na zawodniczkę, która przegrała spotkanie, do którego nie przystąpiła jako faworytka. Wcześnie w Pekinie udało jej się wyeliminować m.in. Jelenę Rybakinę.