W ostatnim czasie o Idze Świątek zrobiło się bardzo głośno. Wszystko z uwagi na to, że nasza tenisistka najpierw w mocnych słowach wypowiedziała się o kalendarzu WTA, a po porażce z Emmą Navarro w turnieju rangi WTA 1000 w Pekinie, pokazała wiadomości, które otrzymała po nieudanym występie.
Wiadomo jednak, że hejt w mediach społecznościowych dotyka większość sportowców. Głos w tym temacie postanowiła zabrać obecnie liderka światowego rankingu WTA - Aryna Sabalenka.
- W trakcie mojej kariery spotkałam się z wieloma przejawami nienawiści z różnych powodów. Doszłam więc do wniosku, że im więcej uwagi się temu poświęca, tym więcej energii to zabiera - powiedziała Białorusinka na konferencji prasowej.
- Uważam, że lepiej to ignorować. Czasami widzę te wiadomości i z ciekawości wchodzę na profil osoby, która mi je wysłała. Czasami jestem w szoku, są to matki, które piszą tak okropne rzeczy. Po prostu widać, że dana osoba nic nie robi, a komentuje ludzi, którzy próbują coś osiągnąć w życiu - dodała.
Sabalenka podkreśliła, że nauczyła się tego, by w ogóle nie przejmować się takimi wiadomościami. Zaznaczyła przy tym, iż osoby, które ją obserwują, wiedzą o niej praktycznie wszystko.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy słynnego w Polsce viralu. "Nie byłam w stanie wyjść z toalety w TVP"