Już początek spotkania w ramach I rundy Ningbo Open pomiędzy Magdą Linette a Belindą Bencić pokazał, kto jest wyraźną faworytką tego meczu, a kto od 13 sierpnia czeka na zwycięstwo w cyklu WTA. To wtedy Linette pokonała niespodziewanie Jessicę Pegulę w ramach Cincinnati Open.
Rozstawiona z numerem szóstym Bencić rozpoczęła starcie z poznanianką od utrzymania podania, nie dając niemal żadnych szans na zawiązanie wymian - świetnie funkcjonował jej serwis, a return Magdy w zasadzie nie istniał. Chwilę później Szwajcarka cieszyła się z przełamania - Linette nie była w stanie złapać rytmu i jedyne punkty zdobywała przy dużej dozie szczęścia i pomocy siatki.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy słynnego w Polsce viralu. "Nie byłam w stanie wyjść z toalety w TVP"
Bencić znów utrzymała podanie, grając bezpardonowo na serwisie. Ale wtedy zaczęły się problemy Szwajcarki, która popełniła kilka prostych błędów forhendowych. Linette nieźle serwowała, ale kłopoty jej przeciwniczki okazały się być tylko pozorne, bo doprowadziła do równowagi, choć przegrywała już 0:40. Polka na szczęście odkuła się asem serwisowym i zdobyła pierwszego gema w tym meczu.
Linette miała olbrzymie kłopoty z dobrze dysponowaną rywalką. Po 20 minutach gry było już 4:1 dla Belindy Bencić i zanosiło się na pogrom poznanianki w pierwszym secie. Nie działał return Polki, a Szwajcarka dobrze konstruowała kolejne akcje, przeganiając naszą tenisistkę po linii końcowej kortu centralnego.
Było blisko tego, żeby znów dać Szwajcarce szansę na przełamanie, bo ta miała dwa break pointy. Oba jednak doskonałym serwisem wybroniła Linette i zdobyła cztery punkty z rzędu, co pozwoliło na utrzymanie swojego podania.
Ale Bencić grała swoje i ostatecznie premierową odsłonę rozstrzygnęła na swoją korzyść wynikiem 6:3, ostatniego gema wygrywając do zera. Poznanianka przeważnie była spóźniona i nie była w stanie zagrozić wyżej notowanej rywalce, choć miewała przebłyski i skończyła kilka wymian dobrym forhendem po crossie.
Drugiego seta Szwajcarka rozpoczęła od przełamania wygranym bez straty punktu gemem returnowym. Linette była kompletnie bezradna wobec gry Bencić, która nie miała słabych punktów w swojej grze. Długa wymiana przy gemie serwisowym szwajcarskiej tenisistki dała do zrozumienia, że Belinda czuje się świeżo i jest w stanie wytrzymać wiele trudnych piłek - w przeciwieństwie do Magdy, która sprawiała wrażenie zmęczonej.
Kolejne przełamanie Polka oddała w zasadzie bez walki. Jedyny punkt wywalczony przez Linette w jej gemie serwisowym padł po... minimalnie przestrzelonym forhendzie Bencić, która chwilę później utrzymała serwis, choć Linette miała dwie szanse na odłamanie, bo rywalka zaczęła się mylić i popełniać podwójne błędy. Pozostało liczyć na to, że druga partia nie zakończy się "bajglem".
Poznanianka szukała swoich szans w głębokich zagraniach pod linię, które co jakiś czas sprawiały problemy Szwajcarce. Linette miała trzy szanse na skończenie swojego gema serwisowego, ale Bencić nie dawała za wygraną. Polka też sobie nie pomagała - popełniła pierwszy w spotkaniu podwójny błąd serwisowy. Ostatecznie jednak to nasza tenisistka zakończyła gema swoim czwartym w tym meczu asem i było 1:4.
Bencić nieco straciła koncentrację i niespodziewanie swoimi błędami dała aż sześć szans na przełamanie dla Linette w piekielnie długim gemie. Jedna i druga tenisistka myliły się na zmianę, a Polka wybiegała sobie kilka niezwykle trudnych punktów świetną grą w głębokiej defensywie.
Szwajcarka była zniecierpliwiona, ale wciąż utrzymywała się w swoim gemie serwisowym, doprowadzając do równowagi lub do swojej przewagi i ostatecznie zdołała doprowadzić do wyniku 5:1. Linette serwowała o pozostanie w meczu i dość pewnie poradziła sobie w kolejnym gemie z Bencić, prezentując kilka ciekawych i składnych akcji.
Ale tylko na tyle było stać naszą tenisistkę, choć widać było, że złapała lepszy rytm. Z tym że zdecydowanie za późno. Poznanianka przegrała drugiego seta 2:6 i pożegnała się z turniejem w Ningbo już po pierwszej rundzie. Tym samym Polka poczeka jeszcze trochę na pierwsze od sierpnia zwycięstwo w cyklu WTA. Bencić w kolejnej rundzie zmierzy się ze zwyciężczynią starcia pomiędzy Julią Putincewą a Julią Starodubcewą.
Ningbo Open, Ningbo (Chiny)
WTA 500, pula nagród 1,064 mln dolarów
poniedziałek, 13 października
I runda gry pojedynczej:
Belinda Bencić (6, Szwajcaria) - Magda Linette (Polska) 6:3, 6:2
Najlepszy to był występ na olimpiadzie...Po co startowała ??? nie wiem...