Kamil Majchrzak początkiem października wrócił do gry po problemach zdrowotnych. Podczas turnieju ATP 1000 w Szanghaju odniósł dwa zwycięstwa i awansował do czwartej rundy. W Sztokholmie był z kolei o krok od ćwierćfinału, jednak po trzysetowej walce musiał uznać wyższość Sebastiana Kordy.
Teraz najlepszy obecnie polski tenisista zdecydował się na start w zmaganiach rangi ATP 500 w Bazylei. Miejsce w rankingu nie pozwoliło mu jednak znaleźć się w głównej drabince, więc 29-latek rozpoczął od kwalifikacji. O miejsce w finale zmierzył się z Hiszpanem Pedro Martinezem, który na turniejowe zwycięstwo czekał od połowy sierpnia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Gwiazda dała się przekonać. Zrobiła show
Pierwsza partia przez dłuższy czas była wyrównana. Choć obaj zawodnicy mieli szanse na przełamanie, nie zdołali ich wykorzystać. Przełom nastąpił w szóstym gemie, kiedy Majchrzak zamienił drugiego break pointa na wypracowanie przewagi i wyszedł na 4:2.
Prowadzenie Polaka nie trwało długo. Hiszpan od razu odrobił stratę i wyrównał wynik. Dwa ostatnie gemy należały już jednak do piotrkowianina. 29-latek najpierw obronił serwis, a później popisał się drugim przełamaniem. Tym samym wygrał tę odsłonę 6:4 i objął prowadzenie w meczu.
Drugi set przez długi czas przebiegał pomyślnie dla Majchrzaka. Nasz zawodnik w czwartym gemie zanotował szybkie przełamanie, by po obronionym serwisie odskoczyć na 4:1. Martinez zdołał jeszcze nawiązać walkę i po emocjonującej walce w siódmym gemie odrobił stratę.
Piotrkowianin co prawda od razu odpowiedział tym samym, jednak Hiszpan nie został mu dłużny. Seria wzajemnych przełamań utrzymała się już do końca tego spotkania. To sprawiło, że Majchrzak zwieńczył dzieło piątym odbiorem serwisu i zwycięstwem 6:4.
Dzięki temu 29-latek po niespełna 2-godzinnej walce zameldował się w finale kwalifikacji w Bazylei. O miejsce w głównej drabince zagra z Francuzem Valentinem Royerem.
półfinał kwalifikacji:
Kamil Majchrzak (Polska, 6) - Pedro Martinez (Hiszpania) 6:4, 6:4