Świątek zabrała głos po demolce. "Nie wiem, o czym mówisz"

Twitter / Canal+ / Na zdjęciu: Iga Świątek
Twitter / Canal+ / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek po znakomitym pierwszym secie przegrała z Jeleną Rybakiną 6:3, 1:6, 0:6. W rozmowie z Canal+ Świątek krótko odpowiedziała na niektóre pytania dziennikarki. - Czasem pod presją można podjąć błędne decyzje i tyle - odparła.

W swoim drugim meczu w turnieju WTA Finals Iga Świątek w hitowym starciu mierzyła się z Jeleną Rybakiną. W pierwszym secie Polka zaprezentowała się kapitalnie, grała bardzo solidnie i wygrała 6:3.

Mało kto spodziewał się jednak tego, co wydarzy się później. Kazaszka bez najmniejszego problemu przejęła kontrolę nad spotkaniem, a bezradna Polka nie była w stanie znaleźć na to odpowiedzi. W konsekwencji przegrała 6:3, 1:6, 0:6.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowna figura 40-latki! Polka zebrała masę komplementów

Po meczu wiceliderka rankingu WTA udzieliła wywiadu Canal+. - Nagle w piątym gemie drugiego seta wydarzyło się coś, co można nazwać radykalną zmianą strategii. Dlaczego? - zapytała się Joanna Sakowicz-Kostecka. - Nie wiem, o czym mówisz - odparła Świątek.

Dziennikarka, a także była tenisistka wyjaśniła sytuację. - Mam wrażenie, że prostu przestałaś się trzymać swojego planu gry, który w pierwszym secie działał świetnie. Zaczęłaś się bardzo spieszyć, jakbyś chciała jak najszybciej zagrać uderzenie kończące, co powodowało dużo niewymuszonych błędów - stwierdziła.

- Okej, dzięki za analizę - przyznała Świątek. Na pytanie, dlaczego zmieniła swój plan gry, odpowiedziała:

- Nie miałam takiej zmiany w planach. Zobaczę to, jeszcze raz oglądając mecz. Chciałam grać swoje. Zaczęłam robić trochę więcej błędów. Straciłam stabilność w odgrywaniu tych szybkich piłek. Czy to była zmiana taktyczna? Starałam się robić to, co w pierwszym secie i możliwe, że wykonywałam to gorzej. Jak Rybakina zaczęła trafiać więcej w kort, a ja robiłam błędy, to mogły się pojawiać decyzje, które nie były idealne w danym momencie. Czasem pod presją można podjąć błędne decyzje i tyle  - wyjaśniła Polka.

Mimo porażki Świątek ma dalej szansę na końcowy tytuł w WTA Finals. Swój najbliższy mecz zagra w środę z Amandą Anisimovą i musi wygrać, by awansować do półfinału. Relacja na żywo ze spotkania na WP SportoweFakty.

Komentarze (41)
avatar
Elay
6.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten ćwok nadal niczego nie kuma. 
avatar
kasja
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Wszyscy z pokorą zadają pytania , delikatnie, obchodzą się jak z jakiem- a u Świątek brak refleksji 
avatar
Zenek Kolega
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Tej dziewczynie już teraz naprawdę odbiło stan konta nic nie pomoże Jak głowa pusta i zepsuta 
avatar
Ryży
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Sodowa juz się wylewa uszami. Antypatyczna persona z Igi i tyle... 
avatar
Krzysiek311
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
18
1
Odpowiedz
Jak już Iga z agresją i złośliwością ciśnie do Sakowicz to wygląda na to, że jej lejce puszczają. Żenujące. Nie idź tą drogą, bo za chwilę za nim się obejrzysz to z kibiców zostanie tata i psia Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści