W swoim drugim meczu w turnieju WTA Finals Iga Świątek w hitowym starciu mierzyła się z Jeleną Rybakiną. W pierwszym secie Polka zaprezentowała się kapitalnie, grała bardzo solidnie i wygrała 6:3.
Mało kto spodziewał się jednak tego, co wydarzy się później. Kazaszka bez najmniejszego problemu przejęła kontrolę nad spotkaniem, a bezradna Polka nie była w stanie znaleźć na to odpowiedzi. W konsekwencji przegrała 6:3, 1:6, 0:6.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowna figura 40-latki! Polka zebrała masę komplementów
Po meczu wiceliderka rankingu WTA udzieliła wywiadu Canal+. - Nagle w piątym gemie drugiego seta wydarzyło się coś, co można nazwać radykalną zmianą strategii. Dlaczego? - zapytała się Joanna Sakowicz-Kostecka. - Nie wiem, o czym mówisz - odparła Świątek.
Dziennikarka, a także była tenisistka wyjaśniła sytuację. - Mam wrażenie, że prostu przestałaś się trzymać swojego planu gry, który w pierwszym secie działał świetnie. Zaczęłaś się bardzo spieszyć, jakbyś chciała jak najszybciej zagrać uderzenie kończące, co powodowało dużo niewymuszonych błędów - stwierdziła.
- Okej, dzięki za analizę - przyznała Świątek. Na pytanie, dlaczego zmieniła swój plan gry, odpowiedziała:
- Nie miałam takiej zmiany w planach. Zobaczę to, jeszcze raz oglądając mecz. Chciałam grać swoje. Zaczęłam robić trochę więcej błędów. Straciłam stabilność w odgrywaniu tych szybkich piłek. Czy to była zmiana taktyczna? Starałam się robić to, co w pierwszym secie i możliwe, że wykonywałam to gorzej. Jak Rybakina zaczęła trafiać więcej w kort, a ja robiłam błędy, to mogły się pojawiać decyzje, które nie były idealne w danym momencie. Czasem pod presją można podjąć błędne decyzje i tyle - wyjaśniła Polka.
Mimo porażki Świątek ma dalej szansę na końcowy tytuł w WTA Finals. Swój najbliższy mecz zagra w środę z Amandą Anisimovą i musi wygrać, by awansować do półfinału. Relacja na żywo ze spotkania na WP SportoweFakty.