Drugi mecz poniedziałku podczas WTA Finals przyniósł mnóstwo emocji. Amanda Anisimova przegrała pierwszego seta z Madison Keys, dała się przełamać rywalce już na początku drugiej partii, ale ostatecznie triumfowała 4:6, 6:3, 6:2. Dzięki temu utrzymała szansę na wyjście z grupy Sereny Williams.
Podczas gdy niemal każdy mecz tenisa ziemnego kończy się tradycyjnym uściskiem dłoni, tego elementu zabrakło po ostatniej piłce w rywalizacji obu Amerykanek.
Keys, która wcześniej przegrała również z Igą Świątek, po zakończeniu spotkania zasygnalizowała rywalce, że źle się czuje. Wskazała na klatkę piersiową i okolice brzucha, tłumacząc, że nie chce przekazywać potencjalnej infekcji. Anisimova z uśmiechem przyjęła sytuację, po czym obie tenisistki wymieniły kilka słów na dystans.
Nie wiadomo jeszcze, czy Keys wystąpi w swoim ostatnim meczu grupowym przeciwko Jelenie Rybakinie. Amerykanka nie ma bowiem już żadnych szans na wyjście z grupy.
Anisimova z kolei zmierzy się z Igą Świątek w bezpośrednim pojedynku o drugie miejsce w grupie Sereny Williams. Organizatorzy ogłosili już, że spotkanie odbędzie się w środę - nie wcześniej niż o godzinie 16:30 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki skomentował Tomasza Adamka we freak fightach. "Było mi przykro"