Australian Open: Natchniony Tsonga lepszy od Haasa

Jo-Wilfried Tsonga, dziesiąta rakieta świata, po zwycięstwie w pięciu setach z Tommym Haasem (ATP 17) został ostatnim uczestnikiem 1/8 finału turnieju Wielkiego Szlema w Melbourne. Łukasz Kubot (ATP 86) jest najniżej notowanym zawodnikiem w ostatniej szesnastce, gdzie zmierzy się z Novakiem Đokoviciem.

W ćwierćfinale przewidywane jest starcie Tsongi z Serbem, czyli powtórka finału sprzed dwóch lat. Ale triumfujący w 2008 roku Đoković po paru doświadczeniach jest ostrożny w prognozach. - Rozmawialiśmy w szatni - mówi o Polaku. - To dobry zawodnik, także w deblu. Gra najlepszy tenis w życiu: jest bardzo agresywny, znam jego styl - wyjaśnia trzecia rakieta świata.

22-letni Đoković, jeden z trzech ludzi, którzy od lata 2004 roku wygrali turniej Wielkiego Szlema choć nie nazywali się Federer lub Nadal, wcale nie tak łatwo pokonał Kubota w finale turnieju w Belgradzie w ubiegłym roku. - To był ciężki mecz, bo on prezentuje jakość - mówi Serb. - Wiem, że awans do IV rundy tutaj już jest dla niego wielkim wynikiem - dodaje.

Awans bez gry Kubota, jego największe osiągnięcie (już zarobił największą pulę punktów w karierze) został przesłonięty przez dramat Michaiła Jużnego. Đoković natomiast niby grał, ale demolkę Denisa Istomina (cztery oddane gemy, Uzbek psuł wymiany zanim na dobre się rozpoczęły) mógł potraktować jako trening.

Tymczasem inni faworyci także obeszli się bez kłopotów. Roger Federer odprawił w równych setach Alberta Montañésa (ATP 32), nie dając mu ani jednej szansy na przełamanie. - Zdominowałem mecz dzięki mojemu serwisowi - przyznał trzykrotny mistrz Australii. - Przetrwałem strach w meczu z Andriejem, przeszedłem spokojnie przez dwie kolejne rundy i jestem gotowy na starcie z większymi nazwiskami - przyznał.

Większym nazwiskiem, wedle życzenia, jest Lleyton Hewitt. W 1/16 finału ubiegłorocznego US Open Australijczyk wygrał tylko pierwszego seta. W sobotę zagrał w ogóle tylko jednego pełnego seta, a w drugim (krecz przy 4:2) żal było patrzeć na próbującego rozluźnić kontuzjowane ramię Marcosa Baghdatisa. - W tej partii jedyna trudność była przy jego pierwszym serwisie w linię - opowiada Hewitt, były lider rankingu. Gdy rywalizował z Cypryjczykiem dwa lata temu, mecz zakończył się po w pół do piątej nad ranem.

Najsurowiej jak dotąd karci rywali Nikołaj Dawidienko. W trzech meczach stracił tylko 17 gemów, za każdym razem wygrywając jednego seta do zera. W III rundzie nie dał rady triumfatorowi Masters pierwszy rozstawiony, Juan Mónaco (ATP 33). ­To dwunaste kolejne zwycięstwo 28-letniego Dawidienki, międzynarodowego mistrza Warszawy. W poniedziałek to albo on albo Fernando Verdasco będzie co najmniej drugim po Robinie Söderlingu wyeliminowanym z turnieju przedstawicielem Top 10.

Australian Open, Melbourne (Australia)

Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 21,4 mln dol.

sobota, 23 stycznia

MĘŻCZYŹNI:

III runda (1/16 finału) gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Albert Montañés (Hiszpania, 31) 6:3, 6:4, 6:4

Novak Đoković (Serbia, 3) - Denis Istomin (Uzbekistan) 6:1, 6:1, 6:2

Nikołaj Dawidienko (Rosja, 6) - Juan Mónaco (Argentyna, 30) 6:0, 6:3, 6:4

Fernando Verdasco (Hiszpania, 9) - Stefan Koubek (Austria, Q) 6:1, krecz

Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 10) - Tommy Haas (Niemcy, 18) 6:4, 3:6, 6:1, 7:5

Łukasz Kubot (Polska) - Michaił Jużnyj (Rosja, 20) walkower

Lleyton Hewitt (Australia, 22) - Marcos Baghdatis (Cypr) 6:0, 4:2, krecz

Nicolas Almagro (Hiszpania, 26) - Alejandro Falla (Kolumbia) 6:4, 6:3, 6:4

w 1/8 finału w sobotę i niedzielę:

Ivo Karlović (Chorwacja) - Rafael Nadal (Hiszpania, 2)

Marin Čilić (Chorwacja, 14) - Juan Martín del Potro (Argentyna, 4)

Andy Murray (Wielka Brytania, 5) - John Isner (USA, 33)

Andy Roddick (USA, 7) - Fernando González (Chile, 11)

Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Lleyton Hewitt (Australia, 22)

Novak Đoković (Serbia, 3) - Łukasz Kubot (Polska)

Fernando Verdasco (Hiszpania, 9) - Nikołaj Dawidienko (Rosja, 6)

Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 10) - Nicolas Almagro (Hiszpania, 26)

Komentarze (0)