Australian Open: Henin ekspresem w finale

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Justine Henin pokonała Jie Zheng (WTA 35) 6:1, 6:0 i awansowała do finału wielkoszlemowego Australian Open. O swój drugi tytuł w Melbourne (po 2004) Belgijka powalczy z liderką światowego rankingu, broniącą tytułu Sereną Williams.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Henin to pierwszy wielkoszlemowy turniej od czasu Australian Open 2008 (odpadła w ćwierćfinale po porażce z Marią Szarapową). Będzie to też jej drugi finał po tegorocznym powrocie do tenisa (w Brisbane przegrała z rodaczką Kim Clijsters). Zheng po raz drugi wystąpiła w półfinale Wielkiego Szlema (wcześniej Wimbledon 2008).

Belgijka od początku do końca kontrolowała sytuację na korcie, wykorzystywała do ataku każdy błąd Chinki. W trzecim gemie zaliczyła breaka, bez straty punktu popisując się znakomitym krosem zagrywanym jednoręcznym bekhendem, i do końca meczu wygrała wszystkie gemy. Jedynie w czwartym otwierającego seta miała drobne problemy: popełniła podwójne błędy serwisowe, ale obroniła trzy break pointy i podwyższyła prowadzenie (3:1). Partię zakończyła forhendem wzdłuż linii.

W drugim gemie II seta Zheng obroniła dwa break pointy, ale dwa wygrywające forhendy dały Henin przełamanie. W czwartym gemie fenomenalne uderzenie Belgijki pozwolił jej po raz drugi przełamać rywalkę. Przy 4:0 od stanu 30-30 zaserwowała dwa asy. W szóstym gemie dwunasty w meczu wygrywający forhend dał Belgijce trzy piłki meczowe. Więcej ich nie potrzebowała, bo załatwiła sprawę kolejnym potężnym forhendem.

W całym meczu, który trwał zaledwie 51 minut, Henin miała miażdżącą przewagę w kończących uderzeniach (23-3) i popełniła o jeden niewymuszony błąd mniej od Zheng (14-15). Dobrze funkcjonował pierwszy serwis Belgijki, który przyniósł jej 16 z 19 punktów (84 proc.). Była liderka światowego rankingu skończyła 10 z 13 piłek przy siatce oraz wykorzystała sześć z 11 break pointów.

W finale dojdzie do szlagierowo zapowiadającej się konfrontacji Henin z Sereną Williams. Obie zawodniczki grały ze sobą 13 razy (bilans 7-6 dla Amerykanki), ale nigdy w wielkoszlemowym finale. Ostatnią potyczkę zdecydowanie wygrała Serena (ma cztery tytuły w Melbourne, nigdy nie przegrała finału), która w 2008 roku w ćwierćfinale turnieju w Miami zdemolowała słabnącą wtedy Henin 6:2, 6:0. Dla Henin będzie to trzeci finał w Melbourne: w 2004 roku zdobyła tytuł po zwycięstwie nad Clijsters, a dwa lata potem z powodu choroby żołądkowo-jelitowej skreczowała przeciw Amélie Mauresmo.

ZOBACZ: Wyniki półfinałów

Źródło artykułu:
Komentarze (0)