Ivo Karlovic, wielkolud z Chorwacji, robił wszystko, by przeszkodzić w zwycięstwie liderowi światowej listy tenisistów. Dzięki swojemu potężnemu podaniu udało mu się obronić aż 10 break-pointów, serwując przy tym 12 asów serwisowych. Jednak Federer był tego dnia klasą samą dla siebie: w drugim secie dwukrotnie przełamał rywala, a dlatego że sam swoje gemy serwisowe wygrywał z dziecięcą wręcz łatwością, ostatecznie musiał z kortu zejść zwycięski. Po meczu przyznał, że ten mecz kosztował go sporo energii.
- Nie było łatwo - mówił na pomeczowej konferencji Szwajcar. - Miałem wiele break-pointów, ale Karlovic posyłał wtedy cztery bomby serwisowe i było po wszystkim. Wiedziałem jednak, że muszę zachować spokój i grać taktyczny tenis, prowadzić grę, nie biegać zbytnio do linii. Jutro może być podobnie - powiedział Federer, odnosząc się do swojego piątkowego spotkania z Czechem Radkiem Stepankiem.
Nieco więcej problemów z pokonaniem swojego rywala miał natomiast Novak Djokovic. Serbski numer trzy światowego tenisa potrzebował trzech setów i ponad dwóch i pół godziny gry do pokonania dwudziestej szóstej rakiety globu - Rosjanina Igora Andrejewa.
Najciekawszy pojedynek tego dnia rozegrali zaś w późnych godzinach wieczornych Nikołaj Dawidienko i Tommy Robredo (nr 14.). Ponad dwie godziny i czterdzieści minut zażartej walki, 31 rozegranych gemów, przechylająca się szala zwycięstwa raz na jedną, raz na drugą stronę kortu i ostatecznie dość sensacyjne rozstrzygnięcie - to tylko niektóre ze smaczków tego pojedynku. Wygrał Hiszpan Robredo 4:6, 6:2, 7:6(4).
W ćwierćfinałach są już za to dwaj doświadczeni Amerykanie: rozstawiony z numerem szóstym, były lider światowego rankingu ATP Andy Roddick oraz James Blake, turniejowa ósemka.
Z zawodami w czwartek pożegnał się natomiast jedenasty zawodnik świata, a w Rzymie rozstawiony z dwunastką Fernando Gonzalez. Przegrał jednak nie ze swoim rywalem - Nicolasem Almagro z Hiszpanii - a kontuzją lewej nogi. Chilijczyk zapowiedział, że nie wystąpi w rozgrywanym w przyszłym tygodniu kolejnym turnieju cyklu Masters Series, w Hamburgu. Zgodził się również z Rafaelem Nadalem, który niedawno zarzucał władzom światowego tenisa nieprzemyślane układanie kalendarza gier. - Ten problem dotyczy nie tylko tego sezonu, ale każdego kolejnego roku - powiedział Gonzalez.
Wyniki czwartkowych meczów III rundy:
Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Ivo Karlovic (Chorwacja) 7:6(4), 6:3
Novak Djokovic (Serbia, 3) - Igor Andrejew (Rosja) 6:3, 3:6, 6:3
Tommy Robredo (Hiszpania, 14) - Nikołaj Dawidienko (Rosja, 4) 4:6, 6:2, 7:6(4)
Andy Roddick (USA, 6) - Simone Bolelli (Włochy) 7:6(5), 6:3
James Blake (USA, 8) - Fernando Verdasco (Hiszpania) 5:7, 7:5, 6:2
Nicolas Almagro (Hiszpania) - Fernando Gonzalez (Chile, 12) walkower
Radek Stepanek (Czechy) - Luis Horna (Peru, Q) 6:4, 1:6, 6:3
Stanislas Wawrinka (Szwajcaria) - Juan Carlos Ferrero (Hiszpania) 6:4, 6:3