Henin stwierdziła, że ciągle szuka odpowiedniej drogi w swoim powrotnym sezonie i jest gotowa na ciężki test w II rundzie. - Teraz będę miała ciężki mecz. To jest to, czego potrzebuję - powiedziała Belgijka, która w styczniu po znakomitym meczu pokonała Dementiewą 7:5, 7:6 w II rundzie Australian Open.
- Dobrze jest wrócić na korty - powiedziała Henin, finalistka z 2007 roku. - W Indian Wells było rozczarowanie, oczywiście nie grałam tam najlepiej [porażka w II rundzie z Giselą Dulko]. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że trochę czasu zajmie mi wejście we właściwy rytm. Nie prowadziłam tego życia przez prawie dwa lata, więc trochę czasu mi to zabierze. Pracowałam dobrze między Indian Wells a tym turniejem. Grała w finałach Brisbane i Australian Open.
W szóstym gemie II seta Henin przegrywała 15-40, doprowadziła jednak do równowagi, w sumie odparła pięć break pointów. Kiedy miała dwie piłki meczowe przy stanie 5:2, popełniła dwa błędy. Przy czwartym meczbolu Belgijka zakończyła ten mecz. W sumie obroniła siedem z ośmiu break pointów, sama wykorzystując pięć z sześciu okazji na przełamanie serwisu Amerykanki.
W wieczornym pojedynku Melanie Oudin (WTA 42) pokonała Michaellę Krajicek (WTA 131) 6:2, 6:4. Amerykańska ćwierćfinalistka US Open 2009 obroniła 11 z 14 break pointów i w II rundzie spotka się z Wierą Zwonariową (WTA 23).
W środę doszło także do konfrontacji dwóch byłych zawodniczek czołowej dziesiątki. Kimiko Date Krumm (WTA 64), która w 1995 roku była czwartą rakietą świata, pokonała byłą numer pięć Annę Czakwetadze (WTA 76) 7:5, 3:6, 6:4. Japonka, która we wrześniu skończy 40 lat, w 1995 roku w imprezie tej doszła do finału, a rok później do ćwierćfinału.
- Oczywiście pamiętam to. Mam wspaniałe wspomnienia z tej imprezy - powiedziała Date Krumm (w II rundzie z Nadią Pietrową) odnośnie finału sprzed 15 lat. - Obroniłam trzy piłki meczowe w spotkaniu z Sabatini i wygrałam. Potem grałam w finale z Graff. Japonka przegrała ten finał, rok później Niemka również okazała się jej pogromczynią. Między 1996 a 2008 rokiem pozostawała na emeryturze. Przed rokiem wygrała turniej w Seulu.
Była siódma rakieta świata, Patty Schnyder (WTA 46) pokonała Katarinę Srebotnik (WTA 399) 6:2, 6:7, 6:1, odnosząc piąte zwycięstwo w szóstym spotkaniu ze Słowenką. Szwajcarka, która rozgrywa dopiero czwarty turniej w sezonie (opuściła Australian Open z powodu kontuzji lewej stopy), zmierzy się teraz z Danielą Hantuchovą (WTA 25). Będzie to już 18. konfrontacja tych zawodniczek (bilans 9-8 dla Schnyder), ale pierwsza od zwycięskiego dla Słowaczki finału w Linzu z 2007 roku.