To nie było zbyt wymagające zadanie dla serwującego na swoim przyzwoitym poziomie Roddicka (82% wygranych punktów po pierwszym podaniu), mistrza imprezy z 2004 roku, który w tej edycji nie stracił jeszcze seta. - Zmieściłem się w marginesach, zagrałem czysto - stwierdził. Jak zwykle ryzykującemu, młodszemu Almagro zezwolił na zyskanie tylko dwóch break pointów, sam trzykrotnie przełamując Hiszpana (aż 27 niewymuszonych błędów).
Reprezentant gospodarzy (trzy finały w tym sezonie) wygrał połowę z 12 punktów przy siatce, notując w sumie 17 kończących uderzeń przy 10 pomyłkach niewymuszonych. Na Roddicku nie zrobiła wrażenia porażka Federera w 1/8 finału. - Po pierwszym gemie wyłączyłem telewizor - przyznał. Z Florydą związane są jego wspomnienia juniorskie: - W 1993 roku byłem tutaj jednym z setek, które tutaj sprowadzili. Grałem tu juniorski Puchar Davisa i Orange Bowl, odniosłem tutaj pierwsze zwycięstwo.