Đoković słabo wszedł w mecz. Popełniał dużo błędów i ciągle miał problemy z serwisem. Gemy były długie i dopiero przełamanie przy stanie po cztery zapewniło Nole wygraną w pierwszym secie. Wawrinka, którego myśli mogły uciekać do jego niedawno narodzonej córeczki, w drugim secie zaczął grać słabiej. Przegrywał już 1:4, aby ostatecznie przegrać w tym samym wymiarze co w pierwszej partii.
W najciekawszym meczu dnia faworyt Francuzów Tsonga musiał uznać wyższość rywala, którego jeszcze dwa tygodnie temu bez problemu pokonywał. Juan Carlos Ferrero pokazał, że mimo trzydziestki na karku wciąż w tenisa gra znakomicie. Losy spotkania ważyły się do ostatniej chwili i dopiero wygrana 7:5 w trzecim secie zapewniła Hiszpanowi awans do ćwierćfinału. W nim spotka się z Rafaelem Nadalem, z którym to akurat ostatni mecz wygrał w 2008 roku w Rzymie na mączce.
Dalej gra także David Nalbandian, który dosyć pewnie pokonał Tommyego Robredo. Argentyńczyk coraz lepiej prezentuje się po ponad półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją. Swojego reprezentanta w ćwierćfinale musieli mieć też Niemcy: Philipp Kohlschreiber pokonał rodaka i imiennika Petzschnera.