Z RPA gralibyśmy na własnym terenie. Zwycięzca utrzymałby się w drugiej lidze rozgrywek, a przegrany trafił do kolejnej fazy baraży. Polacy w wypadku wygranej Finów mogą od razu przejść do drugiej rundy, gdzie na pewno czeka ich wyjazdowy mecz, 17-19 września: albo z Łotwą (jest w podobnej sytuacji co my), albo z Rumunią (jeżeli przegra z Łotwą w lipcu).
Najbardziej prawdopodobny scenariusz to mecz Polska-RPA, drugi w tym roku w Pucharze Davisa nad Wisłą. Finowie lecą do Pretorii w pełnym składzie, takim, w jakim pokonali naszych zawodników w marcu w Sopocie. Jarkko Nieminen zyskuje kolejne pozycje w rankingu, a drugi singlista Henri Kontinen (zdobył decydujący punkt z Michałem Przysiężnym) po miesięcznej pauzie dzięki występowi w challengerze na Rodos w poniedziałek awansuje na najlepsze miejsce w karierze.
RPA (w ubiegłym sezonie grali w barażu o Grupę Światową) ma jednego singlistę w czołowej setce - Kevina Andersona (ATP 88), który nie gra w kadrze od dwóch lat i nie wystąpi także w maju. W takim wypadku najwyższy ranking ma Izak Van der Marwe (ATP 222). Najlepsza afrykańska reprezentacja to przede wszystkim debliści: dziewiąty na świecie jest Wesley Moodie, ale niepowołany został jego ostatni partner w kadrze Jeff Coetzee.