Kuzniecowa w ubiegłym sezonie doszła w tej imprezie do finału, tydzień wcześniej wygrywając turniej w Stuttgarcie. Potem Rosjanka święciła triumf we French Open. W tym roku po blisko miesięcznej nieobecności spowodowanej kontuzją barku sezon na kortach ziemnych rozpoczęła fatalnie, bo wcześniej także w Stuttgarcie odpadła w II rundzie. Po raz drugi w karierze z Rzymem żegna się po pierwszym meczu (wcześniej w 2005 roku). Ten sezon od początku nie układa się po myśli dwukrotnej triumfatorki Wielkiego Szlema. W pięciu na sześć rozegranych turniejów nie wygrała dwóch spotkań z rzędu. Dokonała tego jedynie w Australian Open, w którym doszła do IV rundy.
W I secie przy stanie 5:2 Kirilenko nie wykorzystała czterech piłek setowych, ale przy piątym podejściu była skuteczna. W II secie Kuzniecowa wykorzystała dwa break pointy i doprowadziła do decydującej rozgrywki. W finałowym secie Kirilenko prowadziła 4:1, ale finalistka z zeszłego roku wyrównała na 4:4. Kolejne dwa gemy padły jednak łupem Kirilenko, która tym samym po 2,5-godzinnym boju jako pierwsza zapewniła sobie awans do 1/8 finału.
Kuzniecowa zaserwowała 10 asów przy dziewięciu podwójnych błędach oraz wykorzystała pięć z sześciu break pointów. Kirilenko stworzyła sobie aż 21 okazji na breaka, z którym na przełamanie zamieniła siedem.
Sytuacja w drabince znakomicie ułożyła się dla Kirilenko: wycofała się Samantha Stosur (WTA 8), szybko odpadła Wiera Zwonariowa (WTA 20), więc ma otwartą drogę do ćwierćfinału, w którym jej potencjalną rywalką jest liderka światowego rankingu Serena Williams. Dla Amerykanki będzie to jednak pierwszy turniej od czasu Australian Open.
Udanie turniej rozpoczęła zawodząca od dłuższego czasu mistrzyni French Open 2008 Ana Ivanović (WTA 58), która w ciągu 66 minut pokonała Jelenę Wiesninę (WTA 32) 6:1, 6:3. U Serbki znakomicie funkcjonował tak bardzo szwankujący ostatnio serwis. Przy pierwszym podaniu wygrała 21 z 26 punktów, przy drugim 11 z 16.
Zwycięsko turniej zainaugurowały dwie Włoszki. Francesca Schiavone (WTA 17) pokonała Danielę Hantuchovą (WTA 24) 3:6, 6:2, 6:2 broniąc ośmiu z 10 break pointów. Mediolanka, która w Rzymie trzykrotnie doszła do ćwierćfinału, odniosła czwarte zwycięstwo w szóstym spotkaniu ze Słowaczką. Roberta Vinci (WTA 59) po dwóch tie breakach wygrała z Alisą Klejbanową (WTA 27) zdobywając w sumie o trzy punkty więcej (86-83). Ten dwusetowy bój trwał dwie godziny i sześć minut. Vinci będzie rywalką Agnieszki Radwańskiej w II rundzie.
Bliska odpadnięcia była też półfinalistka French Open 2009 Dominika Cibulková (WTA 28), która w III secie meczu z Francuzką Pauline Parmentier (WTA 97) przegrywała 2:4, ale zwyciężyła 6:1, 3:6, 7:5. W meczu, który trwał dwie godziny i 42 minuty, Słowaczka miała aż 20 break pointów (wykorzystała osiem).