Sytuacja w naszej grupie jest niezwykle skomplikowana. W przypadku wygranej Finlandii podejmowalibyśmy od 9 lipca drużynę RPA. Wszystko wskazuje jednak, że osłabieni brakiem Henriego Kontinena (zdobył decydujący punkt z Przysiężnym w Sopocie) Finowie będą musieli uznać wyższość rywali.
To oznaczałoby, ze Polska zagra dopiero 17 września z Łotwą lub Rumunią. Z każdym z tych rywali zagralibyśmy na wyjeździe. Przegrana (w przeciwieństwie do porażki z RPA) oznaczałaby od razu spadek do Grupy II. Z Łotwą zagramy jeśli Rumunia pokona Ukrainę (po pierwszym dniu 1:1), ale gdy wygra także RPA.
W innych spotkaniach Australia prowadzi po pierwszym dniu z Japonią. Wygraną odniósł Lleyton Hewitt, który po turnieju w Rzymie poleciał do Australii, po czym już w poniedziałek wróci do Europy, żeby zagrać w Madrycie.