ATP Cincinnati: Federer i Fish w finale

W przerywanym przez deszcz spotkaniu Mardy Fish (ATP 36) pokonał Andy'ego Roddicka (ATP 13) 4:6, 7:6(3), 6:1 i awansował do finału turnieju Western & Southern Financial Group Masters rozgrywanego na kortach twardych w Cincinnati. Rywalem Amerykanina w finale będzie Roger Federer (ATP 2), który wygrał z Marcosem Baghdatisem (ATP 20) 6:4, 6:3.

Roddick prowadził 5:4 w I secie, gdy z powodu deszczu tenisiści na ponad godzinę musieli się udać do szatni. Po powrocie na kort były lider rankingu ATP przełamał rodaka. Przy piłce setowej obaj tenisiści rozegrali fenomenalną wymianę z dużą liczbą kątowych uderzeń z forhendu i bekhendu, znakomitą grą w defensywie i przy siatce. W II secie Roddick prowadził 5:2, gdy tym razem tylko na kilka minut deszcz po raz kolejny przerwał mecz. Fish odrodził się, wyrównał na 5:5, a w tie breaku od stanu 3-3 zdobył trzy punkty z rzędu. Rozgrywający wielki turniej tenisista z Tampy rozpędzony w decydującym secie objął prowadzenie 5:0 i chwilę później zakończył mecz po raz drugi na przestrzeni miesiąca pokonując Roddicka (półfinał w Atlancie).

Po wygraniu 34. meczu w sezonie Fish stwierdził, że grał najlepszy tenis w karierze. - Nigdy nie czułem się lepiej i nigdy nie byłem bardziej pewny siebie i nigdy nie grałem lepiej. Wygrałem sporo meczów tego lata. Zrzucenie wagi było na to sposobem. Mogąc poświęcić godziny pracowałem nad moim forhendem i poprawą kilku rzeczy, które chciałem poprawić. Robiłem rzeczy, których nigdy nie robiłem w swojej karierze i wygrałem więcej meczów w tym roku na tym etapie niż kiedykolwiek. Mam świetną okazję, by poprawić swój rankingu do miejsca, w którym nigdy wcześniej nie byłem.

Zapytany o wpływ przerw deszczowych Roddick powiedział: - Pierwsza przerwa naprawdę pomogła, druga oczywiście nie. Tak już jest z deszczowymi przerwami. Rozmach może przesunąć się naprawdę szybko. Za pierwszym razem z całą pewnością z tego skorzystałem. On wyszedł i rozegrał niemrawego gema i ja skorzystałem z tego. Potem on wrócił i zagrał całkowicie lepiej ode mnie w III secie.

Pomimo porażki Roddick powiedział, że jest zadowolony ze swojego występu w Cincinnati i jest pozytywnie nastawiony do US Open. - Przyjechałem tutaj i nie miałem żadnych oczekiwań. Dla mnie rozegranie pięciu naprawdę ciężkich meczów to więcej niż mogłem żądać przed US Open. Szczerze mówiąc, kiedy tutaj przybyłem myślałem, że może zagram dwa mecze. Naprawdę nie poświęciłem zbyt wiele czasu. Pomimo rozczarowania, które będzie ze mną przez najbliższych kilka godzin myślę, że ten tydzień był dla mnie pozytywnym akcentem, po tym co czułem i gdzie byłem 11 czy 12 dni temu. Amerykanin w ostatnim czasie zmagał się z łagodną odmianą mononukleozy.

Dla Fisha, który w meczu z Roddickiem zaserwował 17 asów i zgarnął 39 z 43 punktów przy własnym pierwszym podaniu, będzie to trzeci w karierze finał w ATP World Tour Masters 1000. Pierwszy osiągnął w 2003 roku właśnie w Cincinnati, gdy przegrał po trzysetowej batalii z... Roddickiem po niewykorzystaniu trzech piłek meczowych. W 2008 roku w Indian Wells w meczu o tytuł uległ Novakowi Đokoviciowi. Będzie to jego czwarty finał w sezonie (na kortach klubu Queen's przegrał z Samem Querrey'em, w Newport i Atlancie triumfował).

Świetnie serwujący Federer w meczu z Baghdatisem przy własnym podaniu przegrał tylko trzy piłki. Ofensywnie usposobiony Szwajcar często chodził do siatki skracając wymiany i to się mu opłaciło, bo był bardzo skuteczny. - Przez ostatni rok byłem bardzo rozczarowany moim returnem - powiedział Federer. - Przez cały czas grałem bardzo bezpiecznie i nawet przy pierwszym podaniu nie potrafiłem czytać zawodników tak mocno, co było moją ogromną siłą. Po Wimbledonie przez sześć tygodni pracowałem nad kilkoma rzeczami. Na kortach twardych dobrze jest grać do przodu i nie zawsze defensywie i pozwolić, by inny facet dyktował warunki. Jestem zadowolony, że ciężka praca natychmiast przyniosła efekt.

Baghatis, który w ćwierćfinałowym meczu z Rafaelem Nadalem zdobył 87 proc. punktów przy swoim pierwszym podaniu, przeciwko Federerowi ledwo przekroczył 50 proc. skuteczność. - Uderzałem piłkę dobrze, ale on sprawił, że czułem, że nie mam żadnych rozwiązań - powiedział Baghdatis. - On grał naprawdę sprytnie. Zagrał dzisiaj zupełnie inaczej niż w Indian Wells, gdzie grał bekhendem na bekhend. Dzisiaj więcej chodził do siatki i nie czekał. Zagrał bardzo agresywnie, dzisiaj to nie był mój dzień, nie potrafiłem wymusić na nim, by popełniał błędy.

Oceniając imponującą serię w Olympus US Open Series (na początku sierpnia osiągnął finał w Waszyngtonie) cypryjski finalista Australian Open 2006 stwierdził: - To był dla mnie wspaniały tydzień, wracam do czołowej 20 i czuję się świetnie. Jestem dobrze przygotowany fizycznie i gram dobrze przeciwko czołowym facetom. Zagrałem z trzema zawodnikami z Top 10 i jednym z Top 15 (Cilić) w I rundzie w tym tygodniu. Granie tych meczów nie czując żadnego bólu to dla mnie premia. Muszę kontynuować tą pracę, być cierpliwy i przyjdzie więcej sukcesów. Nie muszę myśleć o żadnych punktach i rankingach i mój ranking będzie przez to ulegał poprawie.

Federer będzie walczył o swój czwarty tytuł w Cincinnati (2005, 2007, 2009) i 17. w ATP World Tour Masters 1000. Z Fishem wygrał pięć z sześciu spotkań, ale Amerykanin pokonał go w ich ostatnim meczu rozegranym w Indian Wells w 2008 roku.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)