Daniela Hantuchová, 27 lat (foto Seweryn Dombrowski)
Clijsters wygrała 15. mecz z rzędu w US Open. Zdobyła główne trofeum w 2005 roku, a po ponad dwuletniej nieobecności w cyklu (w tym czasie wyszła za mąż i urodziła córkę) odzyskała panowanie w 2009 roku w zaledwie trzecim starcie po powrocie. W I secie broniąca tytułu Belgijka rozbiła Węgierkę w 18 minut. Rozluźniona tenisistka z Bree przegrała cztery pierwsze gemy II partii. Koncentracja jednak wróciła w odpowiednim momencie, najpierw zbliżyła się na 3:4, a od stanu 3:5 wygrała cztery gemy z rzędu i cały mecz po 62 minutach. Clijsters sześć razy przełamała serwis Arn, zdobyła 21 z 27 punktów przy własnym pierwszym podaniu oraz skończyła 12 z 15 piłek przy siatce.
Efektowne otwarcie zanotowała Francesca Schiavone (WTA 7), która rozbiła Ayumi Moritę (WTA 83) 6:1, 6:0. Włoszka po triumfie w Roland Garros w sześciu turniejach wygrała tylko trzy spotkania m.in. odpadając w I rundzie Wimbledonu, ale w pierwszym meczu w Nowym Jorku zagrała niezwykle efektownie i skutecznie: zanotowała 28 kończących uderzeń przy 15 niewymuszonych błędach.
Odpadła była liderka rankingu WTA Dinara Safina (WTA 50), która przegrała z Danielą Hantuchovą (WTA 26) 3:6, 4:6. Słowaczka po czterech kolejnych porażkach, w tym w ubiegłym tygodniu w New Haven, pokonała Rosjankę odnosząc czwarte zwycięstwo w ich 10 spotkaniu. Safina po raz trzeci w karierze odpadła z US Open w I rundzie (wcześniej w 2004 i 2005 roku). Wcześniej nie wygrała też meczu w Roland Garros, a w Wimbledonie nie wystąpiła z powodu odnowionej kontuzji pleców, która prześladuje ją od ponad roku. W I secie Safina przegrywając 1:5, zbliżyła się na 3:5, ale dziewiątego gema po grze na przewagi wygrała Hantuchová. W II partii Rosjanka dała się przełamać w siódmym gemie, ale w 10. miała dwa break pointy. Nie wykorzystała ich i po jednej godzinie i 46 minutach twardej walki odpadła z turnieju. Hantuchová obroniła siedem z 10 break pointów, a sama przełamała rywalkę pięć razy.
Sensacyjna ćwierćfinalistka sprzed roku Melanie Oudin (WTA 43) w spotkaniu z Olgą Sawczuk (WTA 143) w siódmym gemie I seta obroniła dwa break pointy i od stanu 3:3 wygrała dziewięć gemów z rzędu. W trwającym 56 minut spotkaniu amerykańska nastolatka wykazała się 100 proc. skutecznością przy siatce (10 z 10 punktów). W II, jednostronnym secie wygrała pierwszych 16 piłek, a w sumie 24 z 26. W partii tej zanotowała dziewięć kończących uderzeń, nie popełniła ani jednego niewymuszonego błędu oraz zdobyła wszystkie 12 punktów przy swoim podaniu. W II rundzie Oudin spotka się z Alioną Bondarenko (WTA 33), która pokonała Wierę Duszewinę (WTA 66) 6:0, 5:7, 6:4.
Jelena Dementiewa (WTA 12) pokonała Olgę Goworcową (WTA 49) 6:1, 6:2 broniąc siedmiu break pointów, a samej wykorzystując cztery z pięciu okazji na przełamanie serwisu rywalki. W fatalnym stylu z nowojorską imprezą pożegnała się Aleksandra Woźniak (WTA 54), która w 48 minut została rozgromiona przez 19-letnią Sally Peers (WTA 201). Australijka aż siedem razy przełamała serwis Kanadyjki, a sama obroniła pięć z sześciu break pointów.
Przed drugą z rzędu porażką w I rundzie Wielkiego Szlema uratowała się finalistka Roland Garros Samantha Stosur (WTA 6). Australijka pokonała Jelenę Wiesninę (WTA 64) 3:6, 7:6(2), 6:1 wykorzystując pięć z 10 break pointów, w tym wszystkie trzy w decydującym secie. Obie zawodniczki zakończyły mecz na minusie jeśli chodzi o bilans kończących uderzeń do niewymuszonych błędów (Stosur 26-37, Wiesnina 16-32). Australijka zrewanżowała się Rosjance za ubiegłoroczną porażkę poniesioną w New Haven. Tenisistka z Gold Coast wygrała dopiero trzeci mecz w siódmym starcie na Flushing Meadows (cztery razy odpadła w I rundzie).