Lider rankingu w nieco ponad pół godziny zamknął otwierającego seta, ale potem nie wystarczyły mu następne dwie godziny. Gdy w tie breaku drugiego seta Istomin prowadził 5-1, wydawało się, że nie obejdzie się bez dodatkowej partii, ale znów grający na czarno mistrz Wimbledonu zademonstrował swój charakter wojownika, zdobywając sześć punktów z rzędu.
Istomin mimo prób i wysiłków (siedem okazji), ani razu nie zdołał przełamać Nadala. Uzbek nie odebrał 43% serwisów hiszpańskiego rywala, który zgarnął 83% punktów z pierwszego podania. Podobnie jak w meczu I rundy, wygrywający serwis był wielką bronią faworyta: osiem asów i prędkości do 215 km/h to już wartości budzące respekt. Nadal zanotował 32 wygrywające uderzenia przy 25 błędach niewymuszonych.
W niedzielę na drodze Rafy stanie Simon, który uszczęśliwiony wiadomością o przyjściu na świat pierworodnego Timothée, bardzo nerwowo rozpoczął spotkanie z Philippem Kohlschreiberem (ATP 31). Ale ten były zawodnik Top 10 odwrócił losy pojedynku (4:6, 6:3, 1:6, 6:1, 6:3 w 2h44') i został siódmym już w turnieju Francuzem, który wyeliminował rywala rozstawionego. Zawodników oznaczonych numerami jest w III rundzie 19, a zatem trójkolorowi są pogromcami ponad połowy tych, którzy już się z rywalizacją pożegnali.
Inaczej niż w pierwszym meczu, David Nalbandian (ATP 33) wygrał bez straty seta. Faworyt Argentyńczyków, chcący zapełnić lukę po kontuzjowanym obrońcy tytułu Juanie Martínie del Potro El Rey w niecałe dwie godziny rozbił 7:5, 6:4, 6:2 Florenta Serrę (ATP 66). Nalbandian nie obronił jednego z trzech break pointów, ale za to pięciokrotnie przełamał Francuza, "ostrzeliwując" go 46 piłkami kończącymi (przy 35 zepsutych). W 1/16 finału hitem będzie mecz Nalbandiana z Fernando Verdasco.
Guillermo García-López (ATP 53), pogromca Łukasza Kubota, urwał seta, ale przegrał dwa tie breaki w starciu z bardziej znanym rodakiem, Nicolásem Almagro (ATP 16). Serwis Almagro, wciąż bardzo skuteczny, choć nie tak jak w I rundzie, sprowokował osiem break pointów, z których García wykorzystał połowę. Almagro był bardziej skuteczny (4/6) i po raz czwarty z rzędu awansował w Nowym Jorku do III rundy, gdzie jego rywalem będzie Sam Querrey (ATP 22), który zanotował "tylko" 10 asów przeciw Marcelowi Granollersowi (ATP 94).