Puchar Davisa: Kapitan Łotyszy zaskoczony dobrą grą deblistów

Po nienapawającym optymizmem występie Andisa Juški w spotkaniu z Michałem Przysiężnym kapitan łotewskiej kadry, Ģirts Dzelde, wystawił tego zawodnika do debla i tym razem mile się zaskoczył. Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg byli jednak lepsi 6:3, 6:4, 7:6, co oznacza, że Polska prowadzi w Rydze przed grami singlowymi w meczu barażowym Pucharu Davisa.

W tym artykule dowiesz się o:

- Byłem zaskoczony, że zagrali tak dobrze. Oczywiście, przegrali, ale pokazali, że ich dobór był właściwy - tłumaczył po porażce Juški i Denissa Pavlovsa Dzelde. - Deniss grał dobrze praktycznie przez cały mecz. Andis także był super, poza kilkoma momentami - powiedział kapitan. - Gdybyśmy utrzymali przewagę w trzeciej partii... Przy 1-2 w setach mielibyśmy jeszcze szansę - żałował Pavlovs.

Dlaczego nie zagrał Gulbis, numer jeden tenisa na Łotwie, 25. singlista świata? - Chciał odpocząć i zebrać siły na singla. Długo nad jego ewentualnym występem dyskutowaliśmy. Wybrałem Andisa i Denissa, ponieważ grali ze sobą ostatnio w kilku turniejach, w których spisali się znakomicie - wyjaśnił Dzelde.

W walce o utrzymanie w najwyższej dywizji kontynentalnej Pucharu Davisa Łotysze przegrywają w Rydze z Polską 1-2. W niedzielę o godz. 11 naszego czasu Gulbis spotka się z Michałem Przysiężnym (ATP 90), który w wypadku niespodzianki (zwycięstwo byłoby drugim największym w jego karierze) da biało-czerwonym rozstrzygnięcie.

Decyzja o tym, kto po stronie łotewskiej wystąpi przeciw Jerzemu Janowiczowi (ATP 198) w piątej grze, być może decydującej, miała zostać podjęta w sobotę wieczorem, ale ogłoszona zostanie w niedzielę. Dzelde ma do wyboru Juškę (ATP 290) lub Pavlovsa (ATP 718), a w odwodzie pozostaje Kārlis Lejnieks (ATP 519). Zmiany w obsadzie singlowej można dokonywać najpóźniej na godzinę przed rozpoczęciem czwartej gry i 10 minut po zakończeniu czwartej gry, czyli praktycznie tuż przed piątym pojedynkiem.

Komentarze (0)