Wiesnina w decydującym secie od stanu 1:4 wygrała pięć gemów z rzędu i sięgnęła po zwycięstwo po dwóch godzinach i dziewięciu minutach. Kudriawcewa rosyjski półfinał z Rodiną rozstrzygnęła na swoją korzyść w ciągu jednej godziny i 52 minut w decydującym secie od stanu 3:3 zdobywając trzy gemy z rzędu. Dla obu Rosjanek będzie to szansa na pierwszy w karierze tytuł w WTA Tour.
- Jestem podekscytowana i czuję się jakbym grała przed własną publicznością, ta ciągła owacja tłumów pomogła mi stawić opór, gdy przegrywałam 0:3 w decydującym secie, pomogła mi powrócić i wygrać ten mecz - powiedziała Wiesnina, która osiągnęła drugi finał w sezonie (po Stambule). - Bardzo ciężko się gra z taką zawodniczką, jak Monica i jestem bardzo zadowolona, że mogłam zagrać dobrze i że osiągnęłam ten finał. Rosjanka była również pełna podziwu dla Niculescu i stwierdziła, że - to niesamowite jak Monica grała w tym tygodniu z tymi pęcherzami na nodze i rękach.
- To było naprawdę męczące zwycięstwo, nie spodziewałam się tego, że osiągnę dwa finały w ciągu dwóch tygodni - powiedziała szczęśliwa Kudriawcewa po meczu z Rodiną. - Byłam bardziej zdenerwowana przed tym półfinałem niż w ubiegłym tygodniu w Chinach. O finałowej rywalce powiedziała: - Wiesnina gra solidny tenis do czasu gdy dojdzie do finału i w finałach musi być bardziej agresywna.
Wiesnina zagra w czwartym w karierze finale (w ubiegłym sezonie w Auckland i New Haven). Dla Kudriawcewej będzie to drugi z rzędu i w karierze finał (w ubiegłym tygodniu w Kantonie w decydującym meczu przegrała z Australijką Jarmilą Groth). Będzie to drugie spotkanie obu Rosjanek. W 2008 roku w kwalifikacjach do turnieju w Rzymie zwyciężyła Wiesnina w dwóch setach.