W ten sposób obie tenisistki zakończyły turniej wygrywając po jednym meczu (Dementiewa pokonała Samanthę Stosur). Po tym spotkaniu odbyła się oficjalna ceremonia pożegnania Rosjanki z cyklem WTA. Zakończenie przez nią kariery było absolutnym zaskoczeniem dla wszystkich kibiców, ale też tenisistek, które nie ukrywały łez wzruszenia. Mistrzyni Roland Garros Schiavone pokonując Dementiewą w jej ostatnim w karierze meczu odniosła swoje premierowe zwycięstwo w Mistrzostwach WTA. Włoszka poprawiła bilans bezpośrednich spotkań z Rosjanką na 6-7. W przyszły weekend 30-latka z Mediolanu zagra jeszcze w San Diego w finale Pucharu Federacji, w którym reprezentantki Półwyspu Apenińskiego zagrają z Amerykankami.
W I secie po serii obustronnych przełamań Schiavone objęła prowadzenie 4:2, ale Dementiewa wyrównała na 4:4. Końcówka należała się mistrzyni Roland Garros, której łupem padły dwa decydujące gemy. W 10. gemie przy 30-40 Rosjanka obroniła piłkę setową, a potem miała szansę na wyrównanie na 5:5, ale jej nie wykorzystała. Wolej bekhendowy dał Schiavone drugiego setbola. Więcej ich nie potrzebowała, bo forhend rywalki wylądował poza kortem. W II secie Włoszka od stanu 1-1 wygrała cztery gemy z rzędu i miała własny serwis. Dementiewa walczyła do końca i przełamała Schiavone broniąc po drodze piłki meczowej, a decydujące punkty przyniosły jej dwa znakomite returny bekhendowe. W ósmym gemie przy 0-30 Rosjanka popełniła podwójny błąd serwisowy, a następnie wpakowała w siatkę forhend i mecz dobiegł końca po jednej godzinie i 34 minutach.