Dla Włoszek był to czwarty finał na przestrzeni pięciu lat i zdobyły trzeci tytuł (2006, 2009). Triumfując w 2006 roku zostały pierwszą drużyną, która zdobyła tytuł nie rozgrywając żadnego meczu u siebie od momentu wprowadzenia rangi gospodarza w 1995 roku. Reprezentantki Półwyspu Apenińskiego są jedną z czterech drużyn, które wystąpiły we wszystkich edycjach Pucharu Federacji (obok Australijek, Brytyjek i Francuzek). Po raz drugi w XXI wieku mieliśmy powtórkę finału. W latach 2004-2005 główne trofeum zdobyły Rosjanki za każdym razem zwyciężając Francuzki. Amerykanki, które wygrały te rozgrywki 17 razy, ostatni tytuł zdobyły w 2000 roku. Przed rokiem w swoim pierwszym finale od 2003 roku w Reggio di Calabria uległy Włoszkom 0:4. Wcześniej Amerykanki wygrały z reprezentantkami Półwyspu Apenińskiego dziewięć kolejnych spotkań.
Vandweghe przeszła do historii jako pierwsza zawodniczka, której debiut w Pucharze Federacji przypadł na wielki finał od czasu Chandy Rubin (1995, Amerykanki przegrały z Hiszpankami 2:3). W sobotę uległa ona Francesce Schiavone. Niezawodna Pennetta legitymuje się teraz bilansem 19-4. Po porażce ze Swietłaną Kuzniecową w półfinale 2009 wygrała w tych rozgrywkach osiem kolejnych gier.
Po przełamaniu Pennetty w pierwszym gemie Vandeweghe miała trzy szanse na prowadzenie 2:0. W bardzo długim gemie Amerykanka, która 6 grudnia skończy 19 lat, obroniła trzy break pointy popisując się kilkoma efektownymi akcjami (m.in. dwa wygrywające forhendy), ale przy czwartym pękła i już nie podniosła się do końca seta. Pennetta od 1:1 zdobyła pięć gemów z rzędu. Na koniec obie tenisistki zafundowały kibicom jeszcze jednego długiego gema. Włoszka obroniła dwa break pointy, a sama zakończyła tę partię przy czwartym setbolu dwa ostatnie punkty zdobywając asem i wygrywającym serwisem.
W pierwszym gemie II seta przy 30-40 Vandeweghe obroniła break pointa, a wygrywający serwis dał jej przewagę. Trzy kolejne punkty padły jednak łupem Włoszki, przy drugim break poincie nastoletnia Amerykanka popełniła podwójny błąd serwisowy. Pennetta konsekwentnie łatwo wygrywała własne gemy serwisowe. W siódmym gemie Vandeweghe od 40-15 straciła cztery punkty z rzędu. Kapitalna kontra bekhendowa dała Włoszce break pointa, wykorzystała ją ładnie rozegraną akcję kończąc smeczem. Drop-szot forhendowy w ósmym gemie dał Pennecie dwie piłki mistrzowskie. Wykorzystała drugą z nich i reprezentantki Półwyspu Apenińskiego oszalały z radości.
Puchar Federacji
USA - Włochy, finał Grupy Światowej, San Diego Sports Arena, kort twardy w hali
sobota
Gra 1: CoCo Vandeweghe - Francesca Schiavone 2:6, 4:6
Gra 2: Bethanie Mattek-Sands - Flavia Pennetta 6:7(4), 2:6
niedziela
Gra 3: Melanie Oudin - Francesca Schiavone 6:3, 6:1
Gra 4: CoCo Vandeweghe - Flavia Pennetta 1:6, 2:6
Wynik meczu: Włoszki prowadzą 3:1 i zapewniły sobie tytuł; nie grano debla