Cykl ITF: Zawada po raz dziesiąty

Magda Linette (WTA 195), Katarzyna Piter (WTA 242), Karolina Kosińska (WTA 326), Anna Korzeniak (WTA 335) i kwalifikantka Justyna Jegiołka (WTA 385) wystąpią w dziesiątej edycji turnieju ITF w Zawadzie, jak co roku kończącego zawodowy sezon tenisowy w Polsce.

Wybudowane we wsi pod Opolem centrum Hart w swoim sztandarowym turnieju (pula nagród 25 tys. dol., niezmienna od pierwszej edycji) wita Sandrę Záhlavovą, która zdobywając przed rokiem tytuł po raz pierwszy w karierze weszła do Top 100 rankingu i mogła zagrać bez eliminacji w Australian Open.

Czeszka (WTA 89) jest numerem jeden imprezy na trzech dywanowych kortach (czwarty został przeznaczony na inne sporty rakietowe) obiektu w Zawadzie. Za nią przepaść rankingowa: drugim numerem oznaczona jest notowana ponad sto miejsc niżej Linette. Dla poznanianki, trzeciej rakiety kraju, szansa na kolejne podboje na polskiej ziemi po Szczecinie i Katowicach (tytuły) oraz Toruniu (finał).

Linette w I rundzie spotka się z Holenderką Richel Hogenkamp (WTA 251). Rywalką Piter będzie Ukrainka Juliana Fiedak (WTA 268), Korzeniak - Brytyjka Naomi Cavaday (WTA 214), lokalnej faworytki Jegiołki (pochodzi z Leśnicy na Opolszczyźnie) - Chorwatka Ani Mijacika (WTA 362). Te mecze w środę. Na pierwszy ogień, we wtorek, idzie Kosińska, która powalczy z Ukrainką Tetjaną Arefjewą (WTA 388).

Jest szansa na powiększenie liczby Polek w turnieju, bo wciąż na zwolnienie miejsca w głównej drabince czeka chociażby Paula Kania, mistrzyni kraju, najwyżej notowana z przegranych w decydującej rundzie dwustopniowych eliminacji. W sumie jedenaście Polek wystartowało w fazie wstępnej: po meczu wygrały także Klaudia Gawlik (z Olgą Brózdą) i Barbara Sobaszkiewicz.

Tymczasem w turnieju Futures w czeskim Rožnovie pod Radhoštěm sił spróbują na pewno Marcin Gawron (ATP 402) i Błażej Koniusz (ATP 608). W trzystopniowych eliminacjach do II rundy awansowali Robert Godlewski (ATP 833) i Dawid Celt (ATP 1110), a szybko odpadli Sebastian Chyliński, Wojciech Lutkowski, Mateusz Szmyrgała, Marcin Domaszewicz i Andrzej Kapaś.

Komentarze (0)