W 1995 roku w Pucharze Davisa zadebiutowała Jugosławia. W latach 2004-6 istniała reprezentacja Serbii i Czarnogóry. Dziś jako Serbia, bałkańska republika przygotowuje się na wielkie święto tenisa: w dniach 3-5 grudnia w stołecznej Beogradskiej Arenie mecz z Francją.
- Z racji indywidualnej jakości naszych zawodników to my jesteśmy faworytami - powiedział agencji Reuters Obradović. - Choć różnica w tenisowej infrastrukturze na korzyść Francji nie może być poddana dyskusji. Oni mogą jednak mieć większy budżet, by organizować takie imprezy jak Roland Garros, ale my mamy tuzin czy około tego twardych kortów pod dachem - dodał.
Guy Forget, kapitan gości: - Zakończyliśmy zgrupowanie w Saint Cyprien w znakomitej kondycji. Teraz będziemy musieli rozpoznać teren w Belgradzie. Oprócz małego alarmu Gaëla [Monfilsa, chodzi o jego kontuzję] wszystko poszło dobrze. Każdy przed wielkim meczem chciałby trafiać 80% pierwszych serwisów, biegać jak Usain Bolt i nie robić błędów, ale niestety nie jest to możliwe. Czasami kiedy chce się być perfekcyjnym, pojawia się frustracja. Naszym zadaniem jest przygotować się na wszystkie ewentualności.