Obaj zawodnicy podeszli do meczu bardzo emocjonalnie. Kibice oklaskiwali na zmianę gesty radości i poirytowania tenisistów, którym widocznie bardzo zależało na zwycięstwie. Jednocześnie przekaładało się to na ich poziom gry. Długie wymiany, akcje pod siatką, świetne minięcia.
W następnym spotkaniu na Robredo czeka już Nikołaj Dawidienko. Skład finału, wymarzony dla orgaznizatorów - czyli tenisiści rozstawieni z numerami jeden i dwa, powienien zagwarantować jutro wspaniałe widowisko.
Wynik półfinału:
Tommy Robredo (Hiszpania, 2) - Juan Monaco (Argentyna, 3) 6:4, 6:4