W przypływie entuzjazmu SportoweFakty.pl pisały 6 października tamtego roku: "To jedno z największych pojedynczych zwycięstw w historii polskiego tenisa: Kubot w I rundzie otwartych mistrzostw Chin pokonał broniącego tytułu Amerykanina Roddicka, a obrazem tego triumfu była złamana rakieta wściekłego faworyta, byłego lidera listy ATP, zwycięzcy US Open 2003 i trzykrotnego finalisty Wimbledonu".
Łukasz Kubot, 28 lat, wygrał połowę z 12 meczów w Wielkim Szlemie (foto PAP/EPA)
Fibak wygrywał ze wszystkimi - oprócz swojego wychowanka i przyjaciela Lendla - przeszłymi, ówczesnymi lub przyszłymi liderami rankingu w swoich czasach. W latach 90-tych i przez lwią część dekady inaugurującej nowe tysiąclecie polscy singliści nie tylko nie wygrywali z graczami szerokiej czołówki, ale nawet nie mieli wielu okazji, by się z nimi spotykać: w takich okolicznościach zwycięstwo Kubota z Pekinu miało wyjątkowy wymiar.
CZYTAJ: Kankan Kubota po pokonaniu Querreya
Nieustannie zabiegający o poprawę wizerunku tenisa w kraju Kubot (od tego sezonu na swoim ulubionym bezrękawniku reklamuje nazwę potentata miedziowego z Dolnego Śląska) w ciężkich warunkach realizował swoje dziecięce marzenia, by grać wśród najlepszych. Najpierw tylko grał, ale po zaprzyjaźnieniu się z premierowym cyklem (Wielki Szlem + ATP World Tour) zaczął notować coraz więcej efektownych zwycięstw na przestrzeni krótkiego okresu (Belgrad 2009, Dauha+Australia 2010).
Największe zwycięstwa Kubota
rywal | ranking | turniej | ||
---|---|---|---|---|
Andy Roddick | 6 | Pekin | 2009 | |
Sam Querrey | 18 | Aussie Open | 2011 | |
Ivo Karlović | 21 | Belgrad | 2009 | |
Philipp Kohlschreiber | 26 | Stuttgart | 2009 | |
Albert Montañés | 30 | Costa do Sauípe | 2010 | |
Sébastien Grosjean | 31 | Wiedeń | 2006 | |
Igor Andriejew | 32 | Belgrad | 2009 | |
Andreas Beck | 34 | Paryż-Bercy | 2009 | |
Kristof Vliegen | 38 | US Open | 2006 | |
Igor Andriejew | 41 | Costa do Sauípe | 2010 | |
Horacio Zeballos | 49 | Acapulco | 2010 |
Zwycięstwo nad notowanym na 18. miejscu w rankingu Querreyem, który wprawdzie w ostatnich dwóch latach nie przebrnął w Melbourne przez I rundę, musi być także cenione wysoko. Oto eliminacja pierwszego z rozstawionych uczestników Australian Open odbywa się dzięki Polakowi. Kubot czeka na znajomego Stachowskiego, potem być może Fish. Lubinianin wie, że jego misja w Melbourne bynajmniej nie może skończyć się w pierwszym tygodniu.