Rewelacyjny Nadal kontynuuje swoją zwycięską passę w Melbourne, pewnie awansując do IV rundy bez straty seta. Najlepszy obecnie tenisista świata zagra o swój szósty z rzędu ćwierćfinał wielkoszlemowego turnieju, a jego przeciwnikiem będzie Chorwat Marin Čilić (ATP 15). Tenisista z Majorki, który po raz pierwszy zmierzył się ze swoim sobotnim rywalem, pragnie wywalczyć w Australii swój 10. tytuł Wielkiego Szlema.
Tomić, który w II rundzie pewnie pokonał rozstawionego z numerem 31. Hiszpana Feliciano Lópeza (ATP 31), nie był w stanie powtórzyć swojego wyczynu z jego bardziej utytułowanym rodakiem. Posiadający chorwackie korzenie Australijczyk może być jednak zadowolony ze swojej gry w tegorocznej imprezie, bowiem w porównaniu z poprzednimi edycjami Australian Open, awansował wyżej o jeden szczebel w drabince turniejowej. Jego odważna gra przyniesie mu także awans na najwyższą w karierze lokatę w rankingu ATP.
Tomić rozegrał bardzo dobre zawody, starając się grać niezwykle agresywnie z utytułowanym Hiszpanem. Ryzyko, które podejmował w sobotę, przyniosło mu większą liczbę kończących uderzeń od Nadala (39-32). Niestety taki ambitny sposób prowadzenia gry oznaczał również sporą ilość błędów własnych, których Australijczyk popełnił zdecydowanie więcej od Hiszpana (49-32). Tenisista z antypodów, który otrzymał od fanów owację na stojąco po zakończeniu pojedynku (także od samego Nadala), posłał na drugą stronę kortu 11 asów serwisowych, ale przy swoim drugim serwisie oddał zawodnikowi z Majorki aż 65 proc. wszystkich punktów.
Nadal już w trzecim gemie premierowej odsłony przełamał serwis swojego niżej notowanego przeciwnika, a zdobytą przewagę powiększył w siódmym gemie, kiedy to Tomić wyrzucił piłkę z bekhendu na aut. Australijczyk świetnie rozpoczął drugą partię, dwukrotnie za pomocą swojego forhendu uzyskując breaka. Wysokie prowadzenie uśpiło 18-letniego tenisistę, który popełniając podwójny błąd serwisowy w siódmym gemie, umożliwił Hiszpanowi powrót do gry. 24-latek z Majorki przełamał serwis rywala w 11. gemie, zapewniając sobie prowadzenie 2-0 w meczu. W decydującej o losach spotkania trzeciej odsłonie, Nadal już na początku uzyskał decydującego dla losów spotkania breaka i w pełni kontrolując przebieg tego seta, zakończył ten pojedynek.